środa, 19 października 2011

Transformer na długie trasy


Autorem artykułu jest Zuzanna Szymańska



Doświadczony motocyklista doskonale wie, jak się przygotować do wyprawy. Sprawna maszyna, bak pełny paliwa, podręczne narzędzia do naprawy - to rzeczy, o które każdy biker powinien zadbać, aby zapewnić sobie i pasażerowi bezpieczeństwo jazdy. A co z komfortem? O to zadba firma Lidor oferująca nowoczesny model oparcia z bagażnikiem.

Transformer amerykańskiej firmy Kuryakyn to innowacyjny model oparcia pasażera z otwieranym z tyłu bagażnikiem - takie małe 2 w 1. W jednej chwili mamy samo oparcie, które po odkręceniu jednej śrubki przekształca się w zgrabne i funkcjonalne oparcie z bagażnikiem.

Nowatorskie rozwiązanie wykorzystane przez projektantów tego modelu opiera się na wygodzie połączonej z prostotą montażu. Nie ma konieczności, aby do motocykla osobno dokręcać oparcie, a potem bagażnik. Oznacza to tyle, że kiedy ogarnie nas tęsknota za kolejną wyprawą, nie musimy się "bawić" z montowaniem kolejnej części, ale wystarczy kilkoma ruchami ręki wysunąć bagażnik, zapakować swoje graty i ruszyć w trasę.

Warto również zwrócić uwagę na "kosmiczny" design oparcia. Transformer nie tylko zwiększa komfort jazdy, ale uatrakcyjnia wygląd motocykla. Dodatkowo, gdy bagażnik nie jest już potrzebny, wystarczy go złożyć - pozostaje wtedy zupełnie niewidoczny.

Oparcie pasuje do wszystkich modeli motocykli Yamaha Road Star (z wyjątkiem Warrior), Yamaha V Star (Drag Star) 1100 oraz Honda VTX 1300 R/C/S (roczniki 2003-2009) i VTX 1800 R/S/C/F (roczniki 2002-2008).

Model oparcia Transformer ze zintegrowanym bagażnikiem to nowa jakość na polskim rynku motoryzacyjnym. Więcej szczegółów można uzyskać w sklepie Lidor w poznańskiej Motorowni lub na stronie www.lidor.pl, gdzie do nabycia jest cała gama dodatków do motocykli typu cruiser, chopper oraz Hondy Gold Wing.

---

Zuzanna Szymańska


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Od koła do...


Autorem artykułu jest WARF



Myśleliście kiedyś, co by było, gdyby nie powstało koło? Jak wyglądałby świat?
Wydaje mi się, że to niemożliwe, że tak potrzebny wynalazek musiał, prędzej czy później powstać. Cieszmy się zatem tym, co dziś mamy... Ja tymczasem zapraszam na mały przegląd historii motoryzacji.

Trudno wyobrazić sobie świat bez koła. Wynalazek ten datuje się na ok 4000 rok przed Chrystusem. Od tej chwili ludzie z mniejszym lub większym powodzeniem stosowali je w wozach napędzanych siłą zwierząt. Powstało tysiące różnych pojazdów, wszystkie były jednak oparte na podobnym schemacie- wymagały zewnętrznej siły, zdolnej je poruszać. Były także ograniczone jeśli chodzi o szybkość, przyspieszenie itp- wiadomo przecież że para koni nie przyspieszy do setki w 3,6 sekundy.

Prawdopodobnie pierwszy projekt pojazdu, który posiadał własny napęd stworzył już Leonardo Da Vinci w 1495 roku! Był to zwyczajny wózek napędzany siłą sprężyn, ale fakt posiadania niezależnego napędu musi być odnotowany jako poważny postęp. Co ciekawe, samochód Leonarda został stworzony na podstawie jego projektu w czasach współczesnych i okazał się sprawnym pojazdem. Jeśli chcecie obejrzeć, jak wygląda, wgooglujcie "samochód Da Vinci".

Na ponad sto lat wizja pojazdu dysponującego własnym napędem została zapomniana. Dopiero około roku 1600 holenderski matematyk Simon Stevin wykonał "żaglowóz", czyli żaglowiec na kołach. Pojazd składał się z czterokołowego podwozia i dwóch żagli, głównego i pomocniczego. Mógł pomieścić ok 28 osób, podobno osiągał prędkość do 24 km/h.
Stevin prowadzil prace nad zmodyfikowaniem i poprawieniem swojej konstrukcji. Ostatecznie osiągnął zawrotną jak na tamte czasy prędkość 34km/h i uruchomił stałe przewozy pasażerskie.

Pierwsze silniki (wtedy parowe) powstały w XVII-XVIII wieku. Podobno około 1678 roku flandryjski ksiądz Ferdinand Verbiest zaprezentował chińskiemu cesarzowi projekt pojazdu napędzanego parą. Natomiast w roku 1769 Nicolas-Joseph Cugnot stworzył prawdopodobnie pierwszy pojazd napędzany parą. Jego wytwór był machiną przeznaczoną do ciągnięcia dział. Niestety, jego marna jakość i niepowalająca prędkość (4 km/h) spowodowały szybkie zarzucenie projektu. Mimo fiaska, jest to prawdopodobnie pierwszy zbudowany samochód.

Maszyny parowe jako napęd pojazdów zostały po raz kolejny wykorzystane w 1801 roku przez angielskiego inżyniera Richarda Tretvithicka. Próby pojazdu pokazały jego możliwości (Tretvithick przejechał nim 150km!), ale nie odniósł sukcesu.

Zapomniana machina Tretvithicka musiała ustąpić miejsca Rakiecie projektu braci Stephensonów. Jest ona błędnie uważana za pierwszy parowóz świata. Rakieta była ulepszeniem poprzednich konstrukcji braci i jako pierwsza osiągnęła prawdziwy sukces.

Około 1870 roku Siegfried Marcus skonstruował pierwszy pojazd napędzany benzyną. Znacznie trudniej jest wskazać twórcę silnika o spalaniu wewnętrznym. Obecnie uznaje się, że dokonało tego kilku niezależnie pracujących twórców. Karl Benz skonstruował w Mannheim pierwszy trzykołowy pojazd w 1885 roku, a w 3 lata później rozpoczął seryjna produkcję.

Podobny pojazd zaprezentowali Gottlieb Daimler i Wilhelm Maybach w 1889 roku w Stuttgarcie. Ten jednak posiadał już cztery koła i jako paliwo używał benzyny. Swoje pojazdy wzorowali na konnych powozach. Tak powstał samochód osobowy.

Kolejnym kamieniem milowym w historii motoryzacji było uruchomienie taśmy produkcyjnej przez Henry'ego Forda, który rozpoczął produkcję seryjną Modelu T w 1907 roku. Był to pierwszy samochód, na który mogli sobie pozwolić nie tylko najbogatsi- ale jeszcze długi czas cena była zaporowa dla wielu.

W roku 1913 pojawia się firma Peugeot, wprowadzając do wyścigu "Indianapolis 500" pierwsze auto o czterech zaworach na cylinder sterowanych dwoma wałkami rozrządu.

W 1922 pojawia się Lancia Lambda, pierwszy pojazd z nadwoziem samonośnym. W 1929 powstaje pierwszy samochód wyścigowy Tipo 26konstrukcji Alfieriego Maserati.
W roku 1929 w Warszawie Centralne Warsztaty Samochodowe wyprodukowały 800 sztuk samochodu osobowego CWS T-1. Rok później Cadillac prezentuje pierwszy pojazd z silnikiem szesnasto cylindrowym (v16).
Od lat trzydziestych trwa nieprzerwany, lawinowy rozwój branży motoryzacyjnej. Następne lata przyniosły światu Volkswagena typ 1 (popularnego Garbusa, 1932), Mercedes Benz 260D, pierwszy pojazd ze składanym dachem (Peugeot Eclipse), Jeepa MB (najbardziej znany pojazd terenowy) oraz Citroena 7CV.

Po II wojnie światowej, która na pewien czas powstrzymała rozwój rynku samochodów osobowych, zaczął kształtować się świat motoryzacji taki, jaki znamy... Ale to już czasy najnowsze. Wrócę do tematu.

---

Warf (Dominik), administrator http://autogielda.twoj24.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Warszawa M20 Garbus z 1960 roku


Autorem artykułu jest Jacek Jędrzejczak



Warszawa M20 Garbus to auto już niemalże kultowe nawet nie z racji na swój zabytkowy wiek, ale przede wszystkim na swoją genezę. Na początku lat pięćdziesiątych...

Warszawa M20 Garbus to auto już niemalże kultowe nawet nie z racji na swój zabytkowy wiek, ale przede wszystkim na swoją genezę. Na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku Związek Radziecki w przypływie dobroci przekazał nam licencję na produkcję samochodu osobowego znanego jako GAZ M20 Pobieda (ros. ГАЗ20 Победа). W 1951 rozpoczęto produkcję samochodu FSO Warszawa w Fabryce na Żeraniu, produkcję zakończono w roku 1973 z wynikiem 254 421 sztuk.

Mój sen o Warszawie rozpoczął się kiedy to jako dziecko widywałem przejeżdżającą Warszawę Garbus nieopodal domu moich dziadków, w wieku lat siedemnastu byłem o krok od kupienia Warszawy, lecz sen nie został zrealizowany z racji niewystarczających funduszy- brakło zaledwie 100zł!

Sen został zrealizowany 9 lat później kiedy to już jako dojrzały młody człowiek kupiłem śliczną Warszawę M20 Garbus z 1960! Sprzedający podczas rozmowy telefonicznej zapewniał, że auto jest zarejestrowane, na chodzie a stan ogólny dobry. Kiedy pojechałem ją zobaczyć po raz pierwszy nogi pode mną się ugięły - był to obraz nędzy i rozpaczy; jedyne co się zgadzało to fakt, iż auto było zarejestrowane! Mimo tego dokonałem zakupu mojej wymarzonej od dzieciństwa Warszawy Garbus, którą nazwałem BABCIĄ!

Kolejne bardzo długie 5 lat zajęło gromadzenie części oraz przeprowadzanie kolejnych faz remontu. Oprócz ogromnych nakładów finansowych jakie pochłonął remont wymagał on wielkiej dozy wytrwałości oraz samozaparcia szczególnie, gdy wszyscy wokół nie wierzyli w powodzenie tego projektu.

10 kwietnia 2009 (był to piątek) Warszawa M20 Garbus rok produkcji 1960 zwana pieszczotliwie BABCIĄ zajęła swoje zasłużone miejsce w moim garażu!

Morał tej historii jest taki, że nie należy żyć w strachu i trzeba realizować swoje marzenia!

---

Warszawa M20 Garbus na ślub
Jacek Jędrzejczak
Kom. 506 801 912
www.AutoNaSlub.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Porady dla kupujących auta


Autorem artykułu jest szwagier11



Porady i statystyki dla kupujących samochody .
Samochody używane są coraz bardziej poszukiwane i kupowane czy to za gotówkę czy na kredyt bankowy

Światowy kryzys, a wybór auta…
Co czwarty badany planuje kupić samochód osobowy w ciągu najbliższego roku, wynika z cyklicznego raportu sporządzonego przez firmę badawczą Gemius „Internauci a rynek samochodów nowych i używanych”.

Coraz rzadziej sprowadzamy samochody używane z rynków zachodnich (spadek o 17 proc.), ale już sam zakup samochodów z rynku wtórnego pozostaje prawie na niezmienionym poziomie. Także kryzys na świecie może mieć wpływ na decyzję przy wyborze, coraz częściej rozglądamy się za autem używanym, tańszym i bardziej ekonomicznym.

Co czwarty (24 proc.) internauta zadeklarował chęć zakupu samochodu osobowego w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy. Większość z badanych zainteresowanych kupnem samochodu decyduje się na auto używane (68 proc.). Badani, którzy chcą zakupić auto nowe są w zdecydowanej mniejszości, jest ich 23 proc.

Jaka marka, ile wydać, jak zapłacić?

Badani planujący zakupić nowy samochód częściej wybierają marki z segmentu premium (Mercedes, BMW), oraz marki z segmentu średniego, takie jak Opel i Toyota. Więcej niż połowa ankietowanych zadeklarowała, że są w stanie wydać na zakup auta więcej niż 70 tys. zł, a co trzeci badany jest w stanie wyłożyć od 30 do 70 tys. zł. Prawie 2/3 respondentów chce kupić nowe auto za gotówkę.

Preferencje dotyczące zakupu samochodu z rynku wtórnego pokrywają się z preferencjami badanych, chcących kupić samochód nowy. Oprócz wymienionych marek jak Opel i Mercedes, w ich odpowiedziach występują także takie marki jak Audi i Fiat. Jednak ankietowani są w stanie zapłacić za takie auta zdecydowanie mniej. Więcej niż połowa z nich (54 proc.) chce na ten wydatek przeznaczyć do 15 tys. zł. Również kupujący samochód używany w większości chcą zapłacić za niego gotówką. Warte odnotowania jest to, że większość osób, która chce kupić samochód używany nosi się z zamiarem sprowadzenia go z zagranicy (53 proc.) i jest to znaczący spadek do roku ubiegłego, gdy w ten sposób auto decydowało się kupić 70 proc. badanych. Rynek skąd sprowadzane są auta się nie zmienił, nadal jest to Europa Zachodnia.

Internet - główny pomocnik przy wyborze auta

Niezależnie od tego, czy kupowany samochód ma być nowy czy używany, najpopularniejszą formą poszukiwania informacji dotyczących kupna samochodu jest internet (55 proc. przy kupnie auta nowego i 69 proc. przy kupnie auta z drugiej ręki). Co ciekawe, oprócz informacji z internetu osoby kupujące auta używane liczą także na opinie rodziny i znajomych, a osoby kupujące samochody nowe liczą się bardziej z opiniami ekspertów w salonach sprzedaży.

Przyszli nabywcy aut szukający opinii i informacji w internecie odwiedzają przede wszystkim popularne serwisy motoryzacyjne oraz przeglądają fora internetowe.

Potencjalni właściciele samochodów nowych odwiedzają także oficjalne strony producentów, importera, czy dealera. Natomiast kupcy samochodów z rynku wtórnego poszukują informacji na stronach użytkowników danej marki oraz nieoficjalnych stronach poświęconych danej marce. Oznacza to, że świadoma i zaplanowana obecność w sieci może mieć decydujący wpływ na pozyskanie nowych klientów i zwiększenie sprzedaży. Dlatego też warto przystosować oficjalne strony producentów, importerów, czy dealerów samochodowych do wymagań internautów, którzy zaczynają swoją przygodę z zakupem auta właśnie w internecie", powiedział Krzysztof Łopuszyński, ekspert branży motoryzacyjnej w Gemius SA.

Kryzys a zakup auta

Co trzeci (33 proc.) badany odpowiedział twierdząco na pytanie, czy kryzys gospodarczy miał wpływ na decyzję o kupnie auta. Każdy z nich zadeklarował, że pod wpływem kryzysu, kupi samochód używany, tańszy lub bardziej ekonomiczny niż wcześniej planował. Co ciekawe, 11 proc. osób, które nie planowały kupna samochodu w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy, zakomunikowało, że to właśnie kryzys uniemożliwił im zrealizowanie planów dotyczących nabycia auta.

Rządowe dopłaty zwiększają popyt na nowe auta

Co drugi badany (54 proc.) posiadający samochód minimum 9-letni i jednocześnie nie planujący zakupu auta w ogóle lub planujący zakup auta używanego byłoby skłonny do skorzystania z programu dopłat rządowych do zakupu nowych aut - obecnego w kilku krajach europejskich instrumentu mającego w założeniach pomóc branży motoryzacyjnej. W większości krajów dopłata taka polega na pokryciu przez państwo części ceny nowego samochodu, pod warunkiem zezłomowania starego auta. Oznacza to, że z dopłat skorzystałoby 13 proc. wszystkich badanych i ponad jedna piąta (21 proc.) badanych zamierzających nabyć auto używane.

O badaniu - Celem badania przeprowadzonego w czerwcu 2009 roku, było poznanie preferencji internautów, którzy planują w ciągu 12 miesięcy kupić samochód. Raport pozwala zapoznać się ze szczegółowymi danymi o potencjalnych nabywcach - ich wieku, płci, miejsca zamieszkania, dochodów oraz stażu za kierownicą.
W raporcie przeanalizowano także czynniki, które mają znaczący wpływ na decyzję o zakupie samochodu, preferowane przez kupujących marki aut, a także siłę nabywczą konsumentów. Badanie zrealizowano za pomocą ankiet emitowanych na witrynach internetowych, korzystających z bezpłatnej wersji systemu stat24 lub bezpłatnego audytu site-centric stat.pl/PBI. Ankiety były emitowane losowo w okresie od 6 do 15 czerwca 2009 roku. Analizą objęto 4 963 internautów w wieku co najmniej 16 lat, którzy wypełnili ankietę do końca.
Z grupy tej wyodrębniono 1 190 osób planujących w ciągu najbliższego roku dokonać zakupu samochodu. Większość dalszych analiz obejmowała grupę zainteresowaną zakupem auta w ciągu roku od badania, w podziale na internautów planujących nabyć samochód nowy (N=207) oraz internautów planujących zakup używanego auta (N=885). Aby dane były reprezentatywne dla całej populacji internautów, odpowiedzi analizowano z wykorzystaniem wagi analitycznej, skonstruowanej na podstawie danych o płci i wieku internautów oraz o ich częstotliwości korzystania z internetu,

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

napędy HYBRYDOWE-nasza szansa na przyszłość


Autorem artykułu jest szwagier11



Tradycyjne paliwa są na wyczerpaniu.Alternatywa na przyszłość.Oszczędzajmy nasze środowisko,póki nie jest za późno.
Zostawmy przyszłym pokoleniom lepszy świat


W ciągu ostatnich kilku dekad świat doznał kryzysu na tle paliw z nieodnawialnych źródeł energii. Lata niegospodarnego wykorzystywania naturalnych paliw spowodowało zagrożenie ich niedostatku.Samochody potrzebują nowego paliwa.

W ciągu ostatnich kilku dekad świat doznał kryzysu na tle paliw z nieodnawialnych źródeł energii. Lata niegospodarnego wykorzystywania naturalnych paliw spowodowało zagrożenie ich niedostatku. W takich okolicznościach obowiązek oszczędzania energii z kopalnianych źródeł energii spada na barki każdego członka społeczności globalnej. Dzięki niektórym rozsądnym decyzjom, wprowadza się kilka istotnych zmian w stylu życia, dążącym do zapobiegania zbyt wczesnego wyczerpania się zasobów energetycznych, które są niezbędne do dalszego istnienia człowieka na Ziemi.Jedną z nich jest promowanie samochodów z napędem hybrydowym. Co to jest pojazd hybrydowy? Cóż, jest to taki pojazd, który korzysta z przynajmniej dwóch źródeł energii do napędu. Jednym z rodzajów napędu hybrydowego jest HEV, czyli tradycyjny silnik spalinowy wspomagany silnikiem elektrycznym. W tradycyjnym silniku dużo energii jest marnotrawione w postaci energii cieplnej emitowanej do atmosfery. Silnik elektryczny ma większą sprawność, czyli mniej energii się marnuje, zwiększając tym samym dystans pokonanych kilometrów przy zmniejszonej ilości potrzebnego paliwa. Sam silnik elektryczny to za mało jednak, by pokonywać większe dystanse. HEV zatem oferuje optymalne zużycie energii chemicznej (paliw) i elektrycznej, uzupełniając się nawzajem. Przyjrzyjmy się więc bliżej technologii aut hybrydowych. Po pierwsze, w silnikach spalinowych paliwo służy do nadania prędkości a podczas hamowania marnuje się energia wydzielając ciepło z tarcz hamulcowych co jest szkodliwe dla środowiska. W silniku hybrydowym energia kinetyczna przy hamowaniu jest wykorzystywana do produkcji energii elektrycznej i powoduje zgromadzenie jej w akumulatorach do późniejszego wykorzystania. Pod drugie, zwykle samochód potrzebuje więcej energii podczas pokonywania wzniesień. Wciskając pedał gazu powodujemy większy przepływ spalanego paliwa, by móc pokonać górkę. Zgromadzona energia elektryczna może dodatkowo napędzać silnik elektryczny wspomagając tym samym silnik spalinowy i dzięki temu kierowca oszczędza benzynę. Zwiększenie mocy nie wymaga więc zwiększania pojemności silnika.Po trzecie, podczas postoju na światłach prawie nigdy nie wyłączamy zapłonu, spalając niepotrzebnie paliwo. Samochody hybrydowe z reguły automatycznie wyłączają silnik podczas dłuższego postoju, a przy ruszaniu niezauważalnie uruchomi się powtórnie. Silnik hybrydowy sterowany jest przez komputer, który automatycznie podłączy napęd elektryczny kiedy wyczuje zwiększone zapotrzebowanie na moc oszczędzając przy tym paliwo, co często stanowi problem w obsłudze dla początkującego użytkownika. Więc jeśli nie jesteś maniakiem kontroli nad samochodem to hybryda ułatwi Ci kontrolę nad budżetem domowym oszczędzając jednocześnie środowisko naturalne.Prędzej czy później pojazdy takie będą produkowane w coraz większych ilościach z uwagi na kurczące się zasoby paliw na świecie. Dlaczego więc nie kupić takiego pojazdu wcześniej niż później, odsuwając w przyszłość kryzys??? Proponuję już dziś poszukać hybrydy na przykład na stronie http://automoto.autoszukajka.pl
admin sieci portali


---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Historia polskiego sportu samochodowego przed 1940r.


Autorem artykułu jest kuszaba



Historia polskiego sportu samochodowego do wybuchu II wojny.
Zapomniany pierwszy polski kierowca
Trudny okres początkowy.
Powstanie Automobilklubu Polski i organizowane imprezy automobilowe


Dnia 10 lipca 1897roku o godzinie 8 rano z ulicy Senatorskiej w Warszawie wyruszył do Paryża polski automobilista - Stanisław Grodzki. Podróż odbywał samochodem Peugeot z 3,25 konnym silnikiem Daimlera. Wraz z nim jechali: redaktor pisma „Cyklista” – Zygmunt J. Naimski, oraz mechanik Emil Kraentler. Podzieloną na 11 etapów podróż ukończyli 26 lipca.

Stanisław Grodzki był pierwszym polskim kierowcą odnotowanym przez historię.

Jak wyglądał polski automobilizm przed wybuchem „Wielkiej Wojny” trudno powiedzieć, ale w roku 1908 powstaje Galicyjski Klub Automobilowy w Krakowie, a w 1909 -Towarzystwo Automobilistów Królestwa Polskiego. Była to pierwsza (choć pod rosyjskim protektoratem) polska organizacja zrzeszająca właścicieli i użytkowników pojazdów mechanicznych . Wiadomo, ze przed wybuchem wojny, zorganizowano kilka udanych imprez samochodowych o charakterze turystyczno - sportowym.

Przed rozpoczęciem działań wojennych nastąpiły rekwizycje samochodów, tak, że po odzyskaniu niepodległości, prywatnych samochodów praktycznie nie było. Dopiero pod koniec 1919 roku zaczęto kupować pierwsze pojazdy. Na czele odradzającego się ruchu automobilowego stanął Karol hr. Raczyński. -jeden z pierwszych posiadaczy samochodu w Polsce

Wojna roku 1920 ponownie „ogołociła” kraj z samochodów. Odrodzenie automobilizmu nastąpiło dopiero wiosną 1921roku.

Mimo braku pojazdów Towarzystwo działało. Z chwilą odzyskania niepodległości generał Włodzimierz Ostoja-Zagórski organizuje Komisję Sportową Automobilklubu Polski. Organizacja ta zostaje przyjęta w 1920 roku do AIACR – Międzynarodowego Związku Samochodowych Klubów Uznanych, z siedzibą w Paryżu.

Prezesem nowo powstałego Automobilklubu Polski został wybrany Karol hr. Raczyński.

Automobilklub lat dwudziestych był organizacją bardzo elitarną. Niewielu stać było na kupno samochodu, a uczestnictwo w imprezach klubowych wymagało opłacenia bardzo wysokiego „wpisowego”. Jednak członków przybywało – z 50 osób w chwili powstania, do około 500 w początku lat trzydziestych.

Pierwszą imprezę automobilową zorganizowano już latem 1921r. Był to rajd na trasie Warszawa – Białowieża – Warszawa. Do zawodów stanęło 6 samochodów. Rajd wygrał inż. Tadeusz Heyne prowadzący amerykańskiego Dodge’a.

W roku 1922 zorganizowano rajd na trasie: Warszawa – Morskie Oko – Warszawa Wystartowało 9 samochodów. Pierwsze i drugie miejsce zajęli kierowcy z Austrii: Lorenz i Siercke na samochodach Steyer. Ponadto Albert Lorenz wygrał próbę prędkości na dystansie 1 km, osiągając prędkość 101 km/h.

Należy zauważyć, że imprezy ówczesne odbywały się na drogach nie zamkniętych dla ruchu, wąskich i ... „automobilista polski jeździ bowiem przeważnie po wybojach, po straszliwych kocich łbach, a nierzadko przez piasek lub po grubym podkładzie błota czy śniegu”- pisano już w latach dwudziestych.

Rajdy automobilowe organizowano co roku. W roku 1923 zmieniono regulamin zawodów dopasowując się do międzynarodowych standardów. Wprowadzono podział na klasy, w zależności od pojemności silnika. Za najmniejsze auta uznano te, o pojemności do 2000 ccm, za największe – powyżej 5000ccm., ustalono też minimalną prędkość dla poszczególnych klas.

W roku 1925 startują w rajdzie auta polskiej konstrukcji- Ralf-Stetysz i CWS Doskonale dają sobie radę na trudnej trasie.

Oprócz rajdów organizowane są wyścigi. Pierwszy odbył się w Strudze koło Warszawy w 1922 roku. zwyciężył Henryk Liefeld - na samochodzie Hispano-Suizia

W następnych latach wyścigi organizowano pod Poznaniem, Bydgoszczą i we Lwowie. Wyścig Lwowski stał się imprezą znaną w Europie, o stopniu trudności zbliżonym do wyścigu ulicznego w Monte Carlo.

W roku1927 zorganizowano po raz pierwszy Wyścig Tatrzański. Rozgrywany był na trasie między Łysą Polaną a Morskim Okiem. Wystartowało 22 zawodników. Zwyciężył Jan Ripper na Bugatti, drugi był Liefeld na Austro-Daimlerze, trzeci Szwajcar Veterle na Bugatti. Średnia prędkość J. Rippera wyniosła –78 km/h. W następnym sezonie Wyścig Tatrzański stał się imprezą międzynarodową, a w roku 1930 został zaliczony do rozgrywek o Mistrzostwo Górskie Europy. Patronat nad imprezą objął prezydent Ignacy Mościcki.

W styczniu 1929r. w prestiżowym Rajdzie Monte Carlo brało udział polskie auto Raf-Stetysz kierowane przez Stanisława hr. Ostroroga- Gorzeńskiego. Samochód zdobył pierwszą nagrodę w konkursie komfortu i wytrzymałości

Zorganizowany w czerwcu 1929 r. VIII Rajd AP przekroczył granice państwa. Trasa wiodła przez terytoria Czech i Niemiec. Startowało 25 aut, w tym zagraniczni kierowcy.

Wielki kryzys gospodarczy skutecznie zahamował rozwój sportu samochodowego. W latach 1932 – 1935 wiele międzynarodowych imprez nie odbyło się.

Lokalne automobilkluby organizowały niewielkie imprezy, często o charakterze bardziej turystycznym niż sportowym Pewną atrakcję stanowiły tzw. gymkhany – automobilowe turnieje, gdzie za niewielką opłatą mógł startować każdy posiadacz samochodu. Były to jazdy zręcznościowe, pogonie za balonami, konkursy elegancji

Po zakończeniu kryzysu sport zaczął się odradzać. Prezesem Automobilklubu Polski został inż. Julian Piasecki – wiceminister komunikacji.

Rok 1937 przyniósł wiele zmian. Zmieniono regulaminy, zwracając większą uwagę na bezpieczeństwo. Rajdy stały się poligonem doświadczalnym, pojawiają się zespoły fabryczne, profesjonalnie przygotowujące samochody do startu. Na trasach rajdowych pojawiają się Polskie Fiaty

W maju 1939 Aleksander Mazurek wygrywa Rajd Północnej Afryki, a w sierpniu rajd Liege-Rzym-Liege, ale o tym sukcesie polska prasa nie zdążyła już donieść.







---

kuszaba


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Próba stworzenia polskiego samochodu osobowego w latach 1918 do 1939r


Autorem artykułu jest kuszaba



Próba stworzenia polskiego samochodu osobowego w latach 1918 do 1939r.
Konstruktorzy i pasjonaci walczący o pieniądze na realizacje swych pomysłów.
Czy licencyjny Fiat zniszczył rodzimą myśl techniczną?


Mało kto wie, że tuż po odzyskaniu niepodległości w roku 1918 uaktywnili się polscy konstruktorzy. Dwaj znani warszawscy specjaliści samochodowi: Stefan Kozłowski i Antoni Frączkowski postanowili stworzyć pierwszą w kraju fabrykę samochodów. Mieścić się miała w Warszawie przy ulicy Rakowieckiej 23. Miała ona produkować małe samochody pod nazwą S.K.A.F.

Pierwszy próbny egzemplarz był dwuosobowym pojazdem o rozstawie osi 2,2m. Napędzał go jednocylindrowy silnik o pojemności 500 ccm, chłodzony wodą. Samochód rozwijał podobno prędkość 40 km/h. Pojazd palił 8 l benzyny aptecznej na 100km, oraz 1 litr „oliwy”.

Fabryka miała dodawać ponadto bezpłatnie: pompkę, klucz francuski., towotnicę, śrubokręt, młotek i przecinak, oraz dwie łyżki do „gum”. Dodawać też zamierzano instrukcję, jak samodzielnie wykonać garaż w postaci skrzyni zamykanej na kłódkę.

Los nie był jednak łaskawy dla konstruktorów i ich fabryki – samochody S.K.A.F.- nie pojawiły się na drogach.

Następną próbą stworzenia polskiego samochodu była konstrukcja majora wojsk samochodowych inż. Mikołaja Karpowskiego. Zbudowany przez siebie prototyp sześcioosobowego torpedo o nazwie ”Polonia” zademonstrował prasie i zainteresowanym specjalistom 1 czerwca 1924r. Nie znalazł jednak nikogo chętnego do sfinansowania dalszych prac nad tą konstrukcją.

Los prototypowej „Polonii” dopełnił się w witrynie sklepu ze słodyczami „Franboli” –Marszałkowska- róg Złotej. Została ona zakupiona od konstruktora jako główny fant na dobroczynną loterię. Ślad po niej zaginął.

Kolejną, tym razem udaną próbą była inicjatywa hrabiego Stefana Tyszkiewicza – inżyniera konstruktora. W latach 1924 – 1926 skonstruował on bardzo udane podwozie samochodowe przystosowane do ówczesnych polskich dróg. Samochody o nazwie Ralf – Stetysz początkowo z amerykańskimi silnikami Continental produkowane były we Francji, potem produkcje ich przeniesiono do Polski. Fabryka korzystała z pomieszczeń fabryki Konstrukcji Mostowych „K. Rudzki i S– ka” przy ul. Fabrycznej 3 w Warszawie. Wyposażenie fabryki dało możliwość produkcji własnych silników. Nadwozia produkowała Lubelska Fabryka Samolotów - E. Plage i T. Laśkiewicza. Po zniszczeniu warszawskiej fabryki przez pożar zaprzestano produkcji. Szacuje się, że wyprodukowano w Polsce i Francji łącznie około 200 sztuk tych dobrych jak na tamte czasy samochodów.

W roku 1919 powraca Polski inż. Tadeusz Tański. Początkowo buduje samochody pancerne na podwoziach Forda T, następnie w 1922r. wraz z Robertem Gebeau wykonuje rysunki projektowe samochodu osobowego, możliwego do produkcji w polskich warunkach, w Centralnych Warsztatach Samochodowych (CWS) w Warszawie przy ul Mińskiej 25. Przy współpracy z Władysławem Mrajskim, powstaje w roku 1925 prototyp samochodu z prowizorycznym nadwoziem, który bardzo dobrze wypada w rajdach i konkursach.

Dokumentacja tego samochodu o nazwie CWS T-1 przedostała się do niemieckiej prasy technicznej, gdzie została bardzo dobrze oceniona. Niemieccy specjaliści uznali konstrukcję Tańskiego za bardzo nowoczesną, o kilka lat wyprzedzającą swoją epokę.

Samochód CWS T-1 po otrzymaniu nadwozia projektu inż. Stanisława Panczakiewicza wszedł do produkcji. Produkowany był w krótkich seriach jako samochód osobowy, oraz ambulans PCK. Swoimi własnościami i niezawodnością przewyższał lansowane wówczas Fiaty 514 i 518.

Nie jest wykluczone, że te właśnie cechy sprawiły, że Włosi wchodzący właśnie na polski rynek ze swymi Fiatami, wymogli na polskich władzach gospodarczych wstrzymanie produkcji zdecydowanie lepszych samochodów CWS, których wyprodukowano około300sztuk.

Kolejną próbę zbudowania polskiego auta podjęto w1927r. Władysław Mrajski i Tadeusz Paszewski postanowili stworzyć mały i popularny samochód z nadwoziem dla dwóch osób dorosłych i dwójki dzieci. Wykonano dwa egzemplarze tego pojazdu, o nazwie WM, jednak produkcji nie podjęto. Na przeszkodzie stanął kryzys, oraz niechętna postawa decydentów gospodarczych . Samochód WM mógł być konkurencyjny dla Fiata 508.

W tym samym 1927 roku, Jan Łaski założył w Warszawie - Towarzystwo Budowy Samochodów AS. Na podwoziu projektowanym przez Aleksandra Libermana montowane były nadwozia wykonane w Szydłowieckiej Fabryce Powozów. Napęd stanowiły silniki Francuskie : Chapuis-Dornier, Ruby oraz CIME Samochody te produkowano w niewielkich seriach jako taksówki i samochody dostawcze. Warsztaty Towarzystwa mieściły się w Warszawie przy ulicy Złotej 64. Wiele z tych pojazdów dotrwało do wybuchu IIwojny.

Krakowski inżynier Adam Gluck-Głuchowski pracował nad małym „mini” samochodem, który był by specjalną konstrukcją, a nie zminiaturyzowanym normalnym samochodem. Efektem tych prac był samochód „Iradam”. Był to trzyosobowy pojazd, w układzie miejsc: kierowca z przodu i dwa miejsca z tyłu.

Ten sam Adam Gluck-Głuchowski w 1935roku zbudował normalny 4-osobowy samochód z silnikiem własnej konstrukcji. Był to boxer o pojemności 1000ccm,z wtryskiem paliwa.
w samochodzie zamontowana była hydrauliczna skrzynia biegów. Samochód ten nosił nazwę Adam Gluck. Obydwa pojazdy tego konstruktora nie zyskały uznania. Dalszych prac nad nimi zaniechano.

W roku1937 Antoni Więckowski zaproponował grupie czołowych polskich konstruktorów wykonanie projektu taniego samochodu nadającego się do seryjnej produkcji. Samochód o symbolu AW z prowizorycznym nadwoziem przejechał testowo do chwili wybuchu II wojny ponad 30000 km.

W roku 1934 przystąpiono do budowy wysokiej klasy samochodu dla dygnitarzy państwowych. Pojazd otrzymał nazwę „Lux-Sport”- on również nie wszedł do produkcji.

---

kuszaba


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Proste porady dla każdego kierowcy przed dłuższą podróżą


Autorem artykułu jest Leon Lasa



Planując dłuższą podróż samochodem warto przygotować samochód oraz zadbać o odpowiednie wyposażenie przydatne w podróży. Co zabrać ze sobą i na co zwrócic uwagę o tym w artykule.

Przed podróżą

Dokładnie zaplanuj trasę. Sprawdź czy zabrałeś wszystkie dokumenty prawo jazdy, dowód rejestracyjny, dowód ubezpieczenia samochodu.

Zabezpiecz swój bagaż, nie umieszczaj luźnych przedmiotów na tylniej półce, bo przedmiot ważący kilkadziesiąt dekagramów może przy nagłym hamowaniu zamienić się w lecący pocisk. Sprawdź czy posiadasz sprawne koło zapasowe i podnośnik. Sprawdź poziom płynów eksploatacyjnych, oleju, płynu hamulcowego, płynu do spryskiwaczy. Sprawdź ciśnienie w oponach i światła.

Podczas podróży

Pamiętaj o zajęciu właściwej pozycji za kierownicą, ustaw fotel i oparcie tak, aby swobodnie dosięgnąć sprzęgła oraz żeby wskaźniki zwłaszcza szybkościomierz był dobrze widoczny. Ręce powinny swobodnie spoczywać na kierownicy bez odrywania łopatek od tułowia.

Zapnij pas sprawdzając czy nie jest skręcony i czy ubranie nie zaplątało się w pas.

W bagażniku, warto mieć apteczkę, trójkąt, gaśnicę, linkę holowniczą, kamizelkę ostrzegawczą, zapasowe żarówki, rękawiczki, skrobaczkę do szyb, latarkę.

We wnętrzu warto mieć mapy, okulary przeciw słoneczne, gąbkę do przecierania szyb.

Podczas kontroli policji nie wysiadaj z samochodu, nie odpinaj pasa, trzymaj ręce na kierownicy, przygotuj dokumenty do kontroli, żądaj pokwitowania, gdy policjant zatrzyma prawo jazdy, bądź dowód rejestracyjny.

Po przyjeździe

Sprawdź czy wyłączyłeś światła i dodatkowe odbiorniki prądu, nie zostawiaj cennych rzeczy w aucie. Sprawdź stan techniczny auta, płyny światła, koła, bo w czasie podróży mogły się przepalić żarówki czy zmniejszyć ilość płynów.

Rady dotyczące jazdy ekonomicznej

Wrzuć wyższy bieg najszybciej jak to możliwe nie żyłuj silnika na niskich biegach, jedź na najwyższym możliwym biegu i na najniższych możliwych obrotach. Włączaj wyższy bieg najpóźniej po osiągnięciu 2500 obrotów w silniku benzynowym lub 2000 w silniku wysokoprężnym.

Przyspieszaj dynamicznie, ale nie naciskaj pedału gazu do oporu. Jedź płynnie, przewiduj sytuację na drodze. Hamuj silnikiem zdejmując nogę z gazu. Nie jedź na luzie, jeśli chcesz zwolnić czy się zatrzymać, tocz się na biegu bez naciskania pedału gazu, oczywiście redukując biegi i naciskając sprzęgło przed samym zatrzymaniem, aby nie doprowadzić do szarpania, czy wręcz zgaśnięcia silnika. Uruchamiaj silnik bez dodawania gazu. Ruszaj od razu, nie rozgrzewaj samochodu na postoju. Gaś silnik, jeśli przewidujesz, że zatrzymanie potrwa dłużej niż 30 sekund. Wyłączaj zbędne odbiorniki prądu, klimatyzacji używaj z umiarem. Bądź przewidujący, unikaj zbędnych przyspieszeń i hamowań. Unikaj zbędnego obciążenia auta, dbaj o właściwe ciśnienie w oponach i stan techniczny całego auta. Planując podróż wybierz trasę nawet trochę dłuższą, ale gwarantującą płynną jazdę bez stania w korkach. Unikaj jazdy na dystansie krótszym niż 4 km, bo silnik dopóki się nie rozgrzeje do właściwej sobie temperatury spala więcej paliwa. Te i inne rady znajdziesz w przewodniku dla zmotoryzowanych Pascal.

więcej informacji motoryzacyjnych na wolkswagen-polo.blogspot.com/

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Płyn Hamulcowy - czy o nim ktoś pamięta?


Autorem artykułu jest kuszaba



Wymagania stawiane płynom hamulcowym.
Zagrożenia wynikające z nieprzestrzegania terminów wymiany.
Termin wymiany płynu – zalecenia producenta
Sposoby i procedury konieczne przy wymianie płynu hamulcowego.


Jadąc w długą trasę wielu kierowców decyduje się „zajrzeć” do hamulców i ewentualnie wymienić klocki, ale niewielu pamięta o konieczności okresowej wymiany płynu hamulcowego.

Głównym zadaniem płynu hamulcowego jest przeniesienie siły z pompy hamulcowej na siłowniki(cylinderki i zaciski tarcz) w kołach samochodu. Poza tym płyn hamulcowy powinien zabezpieczać układ przed korozją, posiadać własności smarujące, nie stanowić zagrożenia dla uszczelnień występujących w układzie. Biorąc pod uwagę warunki pracy, płyn powinien posiadać stałą gęstość, bardzo małą ściśliwość, oraz wysoką temperaturę wrzenia.

Płyny hamulcowe wytwarzane są na bazie glikolu, przez co są higroskopijne. Oznacza to,
że absorbują wilgoć z otoczenia. W miarę upływu czasu zawartość wody w płynie wzrasta, obniża to temperaturę punktu wrzenia, zwiększa ryzyko występowania ognisk korozji.

Szczególnie niebezpieczne jest obniżenie temperatury punktu wrzenia. Wytwarzające się podczas hamowania ciepło powoduje powstawanie pęcherzyków parowych. Pęcherzyki te, odznaczają się durzą sprężystością, a więc w chwili ich wystąpienia znacznie spada ciśnienie w układzie i spada też siła hamowania. Objawia się to bardzo niebezpieczną możliwością dociśnięcia pedału hamulca do podłogi, przy bardzo małej skuteczności hamowania.

Ze względów bezpieczeństwa firma Bosch – będąca jednym z wiodących producentów płynów hamulcowych zaleca wymianę płynów co1-2 lata, lub po przejechaniu 20 –40 tys. kilometrów.

Należy również pamiętać, że wymianę płynu hamulcowego w układach, w których nie ma systemu regulacji siły hamowania dokonuje się przy użyciu specjalnego urządzenia do napełniania i odpowietrzania układu. Należy dokładnie stosować się do zaleceń producenta, szczególnie jeśli chodzi o kolejność odpowietrzania poszczególnych części układu i objętość płynu. Dane te można znaleźć w katalogach producenta.

W samochodach wyposażonych w układy hamulcowe z aktywnymi systemami bezpieczeństwa, np. ASR, EDS, ESP istnieje specjalna procedura wymiany płynu. Jest to spowodowane tym, ze w agregacie hydraulicznym znajduje się obwód oddzielony w stanie spoczynku od obwodu głównego zaworami elektromagnetycznymi. Aby wymienić stary płyn w tym dodatkowym obwodzie, należy aktywować system regulacji siły hamowania. Pozostawienie starego płynu może w skrajnym przypadku doprowadzić do awarii agregatu. Wykonanie powyższych czynności jest możliwe wyłącznie przy użyciu specjalistycznego oprzyrządowania np. testera diagnostycznego KTS. Po wymianie płynu należy jeszcze wykonać odczyt pamięci błędów systemu regulacji siły hamowania.



---

kuszaba


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

System wspomagania nagłego hamowania


Autorem artykułu jest Marcin Chrapka



Dla wykorzystania maksymalnej siły hamowania wielu producentów samochodów wprowadziło w swoich samochodach system wspomagania nagłego hamowania. Układ ten jak dowodzą badania pomaga w uniknięciu wielu wypadków drogowych utrzymując maksymalne ciśnienia hamowania na całej drodze przez jaką samochód jest zatrzymywany.

Zastosowanie

Przeprowadzone badania dowiodły, że wielu kierowców pojazdów nie potrafi w pełni wykorzystać całkowitych możliwości układu hamulcowego. Najefektywniejsze działanie układu hamulcowego uzyskuje się przy maksymalnym ciśnieniu hamowania. W samochodach wyposażonych w układ ABS oznacza to, że układ ten powinien być uruchomiony regulując ciśnienie hamowania na poszczególnych kołach pojazdu.

Na czym polegają błędy kierowców? W chwili niebezpieczeństwa wciskają oni pedał hamulca dość szybko jednak ze zbyt małą siłą lub też po po mocnym hamowaniu zwalniają pedał hamulca zmniejszając przez to siłę hamowania. Wprowadzenie systemu wspomagania nagłego hamowania pozwala na utrzymanie maksymalnej siły hamowania w chwili wykrycia niebezpieczeństwa. Przeprowadzone badania dowiodły, ze układ ten pozwala na skrócenie drogi hamowania przy prędkości 100 km/h o 7 m przy drodze hamowania o długości 40 m. Przeprowadzone testy wykazały, że przy braku tego układu do wypadku dochodziło w 86 % przypadków. Natomiast w samochodach wyposażonych w taki układ do wypadku dochodziło jedynie w 16 % przypadków.

Zasada działania

W chwili wykrycia przez system nagłego hamowania, czyli w chwili szybkiego naciśnięcie pedału hamulca w układzie hamulcowym wytworzone zostaje maksymalne ciśnienie hamowania. W praktyce przewyższające ciśnienie jakie wytworzył kierowca naciskając na pedał hamulca. Pozwala to na wykorzystanie całej mocy hamulców oraz wcześniejsze zadziałanie układu ABS. Ciśnienie to zostaje utrzymane w układzie hamulcowym do chwili aż nastąpi całkowite puszczenie pedału hamulca. W układzie tym przez sprzężenie z układem ABS nie występuje ryzyko zablokowania kół, dzięki czemu układ umożliwia nam również płynne ominięcie przeszkody, dzięki czemu samochód nie wpadał w poślizg. Często w momencie nagłego hamowania włączane są również światła awaryjne co pozwala na ostrzeżenie kierowców jadących za nami i niebezpieczeństwie na drodze.

Wyposażenie samochodów w układ wspomagania nagłego hamowania pozwala znacznie skrócić drogę hamowania, jak również uniknąć znacznej części wypadków drogowych. Omawiany system wielu producentów samochodów stosuje seryjnie w swoich samochodach które wyposażone są w układ ABS.

---

Więcej przystępnej wiedzy o samochodach i motoryzacji: www.InfoSamochody.pl
Twoje forum samochodowe: forum.InfoSamochody.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kupowanie aut z zagranicy


Autorem artykułu jest Aleksander



Bardzo wiele osób kupuje auta z zagranicy. Najczęściej są to Niemcy lub Francja, nasi sąsiedzi, jako że są oni najbliżej nas położeni, a znajdujące się tam pojazdy z reguły są w bardzo dobrym stanie. Auto z Unii można kupić na kilka sposobów.

Bardzo wiele osób kupuje auta z zagranicy. Najczęściej są to Niemcy lub Francja, nasi sąsiedzi, jako że są oni najbliżej nas położeni, a znajdujące się tam pojazdy z reguły są w bardzo dobrym stanie. Auto z Unii można kupić na kilka sposobów.

Możemy zakupić samochód pochodzący z zagranicy od właściciela, który samodzielnie sprowadził go do kraju. Niestety, w przypadku podjęcia takiej decyzji trzeba się liczyć z tym, że polski właściciel samochodu mógł „podrasować" samochód, aby wyglądał na lepszy, niż jest w rzeczywistości. Są osoby, które samodzielnie sprowadzają auta z zagranicy. Są to auta zepsute, po wypadkach. Naprawiają oni je własnymi siłami i sprzedają za kwotę wielokrotnie wyższą, niż ich wartość rzeczywista.

Jednakże kupowanie sprowadzonego już samochodu ma pewne zalety, mianowicie my sami nie musimy koniecznie załatwiać wszystkich formalności, łącznie z tłumaczeniami dokumentów, samodzielnie. Wykonują to za nas inni. Można oczywiście jechać do wybranego kraju i tam, na miejscu wybrać samochód dla siebie. Jest to opcja bezpieczniejsza, ponieważ z reguły Niemcy nie „podrasowują" swych wozów z myślą o sprzedaży, ale sprzedają samochód taki, jaki jest. W tym przypadku jednakże musimy mieć tłumaczenie dokumentów natychmiast po powrocie do kraju.

Owe dokumenty muszą być przetłumaczone przez osobę do tego przygotowaną, a więc przez wykwalifikowanego tłumacza przysięgłego. Tłumaczenia wbrew pozorom kosztują dosyć sporo, przetłumaczenie jednej strony dokumentów kosztuje ponad 100 zł, a kiedy należy ich przetłumaczyć w dużych ilościach kwota jest na prawdę wysoka. Nikt przy zakupie auta w Niemczech po raz pierwszy nie myśli, ile spraw będzie miał do załatwienia na miejscu, we własnym kraju. Opłacenie cła, długotrwały pobyt w urzędach i wspominane tłumaczenia dosyć, ze są kosztochłonne, to jeszcze na dodatek traci się na to wszystko bardzo dużą ilość czasu. Osobiście nie wiem, czy samodzielne sprowadzanie auta z zagranicy jest na tyle opłacalne, aby się tego podejmować.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 12 października 2011

Skrótem na lotnisko


Autorem artykułu jest Mirosław Nikolin



Podróżowanie samolotami nadal nie jest w Polsce tak popularne jak na zachodzie. Przyczyn może być wiele - główną zapewne okażą się ceny biletów - lecz ważnym czynnikiem zniechęcającym do latania są trudności towarzyszące ludziom, którzy pragną dostać się na lotnisko. Portal BiletyAutokarowe.pl oferuje lekarstwo na tę dolegliwość.
Lotniska są zwykle znacznie oddalone od miast, a nawet mniejszych osiedli, ponieważ hałas generowany przez samoloty uniemożliwiałby życie w pobliżu terminalu. W efekcie w okolicach, w których położone są lotniska, nigdy nie ma pod dostatkiem przystanków autobusowych, a istniejące połączenia przewidują zaledwie kilka kursów dziennie. Właściciele linii przewozowych zauważyli w tych niedopatrzeniach swoją szansę i umożliwili przewóz osób na lotniska z okolicznych miast.

Przewozy na lotniska miały dotąd niewygodną cechę: odbywające kurs linie często nie posiadały rozkładów jazdy, a także niemożliwa jest rezerwacja biletów. Z pomocą w trudnej sytuacji przyszedł portal BiletyAutokarowe.pl, którego twórcy stworzyli pasażerom możliwość zakupienia biletów drogą internetową. W serwisie znalazła się sekcja "Transfery na lotniska" – za jej pośrednictwem można określić początek i cel podróży oraz jej datę. Klienci mogą wybrać odpowiadający im kurs i przewoźnika, a także zdecydować się na odpowiedni rodzaj biletu - normalny lub ulgowy. Do ich dyspozycji zostaje oddany rozkład jazdy autokarów wraz z dokładnym cennikiem usług.

Wykupywanie miejscówek jest szybkie i łatwe - wystarczy wypełnić krótki formularz, wpisując do niego swoje dane osobowe, a następnie dokonać płatności drogą elektroniczną. Zakupiony w ten sposób bilet jest natychmiast dostępny - można go wydrukować na domowej drukarce. Zaoszczędza to podróżnym wielu kłopotów, sprawiając że transport na lotniska może przerodzić się w przyjemną, bezproblemową wycieczkę.

Usługa dopiero wystartowała, lecz jest stale rozszerzana o nowe kursy. Twórcy portalu dbają o jakość połączeń, dołączając do programu tylko doświadczonych i sprawdzonych przewoźników. Jeśli planujesz daleki lot i obawiasz się, że najtrudniejsza część wyprawy czeka na Ciebie jeszcze przed wylotem, możesz przestać się martwić. Ktoś pomyślał o Twoich potrzebach.

mp
---

BiletyAutokarowe.pl - przewozy międzymiastowe, międzynarodowe, transfery na lotniska, bilety lotnicze, hotele.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Męskie ego czy ekonomia? Samochód nowy czy używany


Autorem artykułu jest lucy



Rozmowy o samochodach są chyba najczęstszymi, jakie toczą miedzy sobą mężczyźni. Nic w tym dziwnego, skoro to, czym się jeździ, wpływa na opinię innych.

Samochód kiedyś stanowił wyznacznik pozycji społecznej. Dziś jego posiadanie nie świadczy o wysokiej roli, gdyż teraz posiadać auto może niemal każdy. Istotny jest model i marka samochodu, który stał się przecież symbolem męskości i niezależności.
Marka, model, moc, kształt, wyprofilowanie, kształt są tym, czego wybór wymaga przemyślenia, porównania, przedyskutowania z innymi. Wszystko to bowiem świadczy o klasie samochodu, w którym nabywca musi czuć się przecież dobrze. Trudność polega na bogatej ofercie dealerów, którzy prześcigują się w spełnianiu oczekiwań klientów.
Modele są dostosowywane do poziomu i stylu życia współczesnego człowieka. Liczy się nie tylko moc, ale i wygoda, czy elegancja. Opisy samochodów zawierają informacje o możliwościach pojazdu, o stopieniu bezpieczeństwa oraz komfortu jazdy.
Wybór odpowiedniego samochodu jest zatem nie lada zadaniem. Przyszły nabywca musi wziąć pod uwagę swoje preferencje, a także możliwości finansowe, które często uniemożliwiają nabycie wymarzonego pojazdu. W tym momencie powstaje dylemat: kupić używany samochód, czy nie kupować go wcale, czy może jeszcze zaoszczędzić i zarobić na ten idealny. Dwie ostatnie możliwości nie rozwiązują problemu, bo ich wybór oznacza nadal nieposiadanie auta.
Nabycie używanego samochodu nie jest przecież żadną ujmą na honorze, choć nie wszyscy są tego zdanie. Stawiają sobie ultimatum: albo nowy samochód albo żaden. Tylko warto się zastanowić, do czego ma prowadzić ten upór i czy chęć posiadania nowego pojazdu nie wynika tylko z męskiego egoizmu. Zawartość portfela jasno wskazuje, co jest lepszym rozwiązaniem, ale męska duma nie zawsze pozwala na rozsądne działania. Jak wiadomo, samochody używane są tańsze, co oczywiście nie znaczy, że gorsze, gdyż standard często aż tak bardzo nie odbiega od auta prosto od dealera. Najważniejsze jest przecież to, by ułatwiać sobie życie, a nie je komplikować wyrzeczeniami, czy wieloletnimi kredytami.
samochód staje się nieodłączną częścią życia rodziny. Jego posiadanie otwiera wiele nowych możliwości. Jest nie tylko środkiem komunikacji, ale i świadkiem zarówno pozytywnych, jak i negatywnych emocji kierowcy oraz pasażerów, czy to w drodze do i z pracy, na urlop, na wypad weekendowy, etc. Ułatwia swobodne poruszanie się, choć czasami płata też figle, gasnąc z niewiadomego powodu na pustej drodze, czy nie zapalając się w zimie, gdy kierowcy się spieszy. To wszystko jednak świadczy o jego wyjątkowości i uroku.
Na początku warto zapoznać się z ofertami caroutletów, jak choćby www.caroutlet.pl, na których można znaleźć wiele ciekawych, atrakcyjnych cenowo ofert.

---

samochód


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jaki sposób na złodzieja samochodów jest najlepszy? Kilka ciekawych policyjnych porad….


Autorem artykułu jest Marcin Wójcik



Ze zjawiskiem kradzieży samochodów mieliśmy do czynienia na bardzo dużą skalę w latach 90-tych. Mimo tego, iż statystyki policyjne są w ostatnich latach bardzo na plusie (spadła liczba przestępstw, których przedmiotem była właśnie kradzież samochodów), to wciąż mamy do...
Ze zjawiskiem kradzieży samochodów mieliśmy do czynienia na bardzo dużą skalę w latach 90-tych. Mimo tego, iż statystyki policyjne są w ostatnich latach bardzo na plusie (spadła liczba przestępstw, których przedmiotem była właśnie kradzież samochodów), to wciąż mamy do czynienia z tym zjawiskiem i walką ze złodziejami aut. Jak się zabezpieczyć przed tym nieprzyjemnym zdarzeniem? Ot, kilka ciekawych pomysłów…

Poniżej kilka policyjnych porad, jakie warto wiedzieć i zastosować:

 Pierwszą rzeczą jest to, aby samochód miał zainstalowany system alarmowy, który m.in. będzie ochraniał kabinę przed włamaniem. Dobrym jego uzupełnieniem są różnego rodzaju blokady mechaniczne (bardzo popularne są np., blokady kierownicy samochodu), a także posiadanie wyłącznika zapłonu ukrytego w miejscu znanym tylko właścicielowi;
 Parkowanie auta na strzeżonych parkingach, a gdy nie mamy takiej możliwości to zaparkowanie w miejscu dobrze widocznym dla otoczenia i często uczęszczanym, tak, aby potencjalny złodziej miał utrudnione zadanie, albo nawet, żeby zniechęcił się do swojego czynu. Natomiast w nocy należy wybierać dobrze oświetlone miejsca i w pobliżu okien domów mieszkalnych;
 oznakowanie najważniejszych jego elementów samochodu w firmie specjalistycznej, i nie kupowanie części z podejrzanych źródeł.
 Parkując samochód nawet na kilka minut należy sprawdzić czy wszystkie okna są domknięte a klapa bagażnika zatrzaśnięta. Wszystkie rzeczy, które mogą kusić potencjalnego złodzieja (torby, plecaki, nesesery, sprzęt TV, jeśli taki przewozimy), powinny być ukryte w schowkach lub bagażniku. Nie należy pozostawiać ich na widoku, gdyż będzie to zachętą dla złodziei. Jeżeli w samochodzie zainstalowany jest radioodtwarzacz z panelem, to panel ten najlepiej zabierać ze sobą (to dobry sposób uchronienia się przed złodziejami radioodtwarzaczy).
 Pod żadnym pozorem nie należy zostawiać dokumentów samochodu we wnętrzu lub kluczyków w stacyjce np. gdy otwieramy bramę wjazdową lub kupujemy gazetę w kiosku (było już wiele przypadków kradzieży aut wynikłych z takiej głupiej sytuacji)
 nie powinniśmy zabierać autostopowiczów z miejsc podejrzanych, czy osób przypadkowo poznanych podczas postoju;
 należy rozważyć wszelkie próby zatrzymania cię przez innych użytkowników drogi np. sygnalizujących usterkę twojego auta, czy swojego auta, prosząc w ten sposób o pomoc. Oczywiście nie należy odmawiać pomocy osobom, które jej potrzebują, ale zachowajmy maksymalną ostrożność, gdyż były już przypadki napadu wykorzystując taką metodę i sytuację.

---

Marcin Wójcik

Auto-sprinter.pl - samochody używane, giełda samochodowa, auta sprowadzane


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Przyciemniane szyby


Autorem artykułu jest Leon Lasa



Czy przyciemnienie szyb za pomocą folii przyciemniających ochroni wnętrze naszego samochodu przed nadmiernym rozgrzaniem?
Przyciemniane szyby receptą na upał?
Kiedy wybieramy się w podróż samochodem bez klimatyzacji w upalny dzień przed nami stoi perspektywa sauny w samochodzie. Producenci folii przyciemniających twierdzą, że znaleźli na to receptę. Gwarantują przyjemny chłód podczas letnich podróży, czy aby na pewno.? Ostatnio miałem okazję zapoznać się z testem, folii przyciemniających, okazało się, że folie zamontowane w bocznych tylnych szybach oraz w szybie tylnej potrafiły zatrzymać nagrzewanie wnętrza samochodu o jakieś 9 stopni przy temperaturze na zewnątrz około 33 stopni. Tak, więc w samochodzie bez folii na wysokości tułowia kierowcy temperatura wynosiła 61 stopni, a samochodzie oklejonym foliami 52 stopnie. Koszt oklejenia samochodu foliami kształtuje się od 500 do 1000 zł, więc nie jest to mały wydatek za te kilka stopni niższą temperaturę. Poza tym takie oklejanie najlepiej zlecić specjalizującym się w tym warsztatom, ponieważ nieprawidłowe zaklejenie samochodu może nas drogo kosztować. Przepisy nie pozwalają na swobodne oklejanie szyb. Przednia szyba musi przepuszczać 75 procent światła a przednie boczne 70 procent, o tylnich szybach przepisy nie wspominają, więc można je dowolnie oklejać. Podsumowując warto przemyśleć czy rzeczywiście warto szyby oklejać, ponosząc dość duże koszty za tę usługę. Jeżeli mamy trochę talentu technicznego możemy samodzielnie kupić folię i spróbować obkleić szyby. Ceny folii o rozmiarach 50 x 300 cm kształtują się od 20 do 60zł w zależności od jakości folii. Na rynku jest duży wybór kolorystyczny: czarne, srebrne i w odcieniach różnych kolorów, ostatnio bardzo modne są folie z tzw. efekcie lustra weneckiego gdzie na zewnątrz wszystko się odbija jak w lustrze a środku możemy wszystko obserwować. Jeżeli nie chcemy obklejać szyb foliami możemy zakupić plastikowe zasłonki na tylne boczne szyby, w czarnym kolorze lub z motywami z bajek, jeżeli przewozimy dzieci na tylnym siedzeniu. Koszt takich zasłonek jest niewielki a zawsze trochę ochronimy naszych pasażerów przed słońcem.
Więcej tematów związanych z motoryzacją na stronie
http://wolkswagen-polo.blogspot.com/
---

O Lwowie


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pasy bezpieczeństwa


Autorem artykułu jest Leon Lasa



Historia pasów w samochodach ma już prawie pięćdziesiąt lat. Zapięte pasy uchroniły już miliony kierowców przed skutkami wypadków.
Nie zapięcie pasów przez kierowcę czy pasażerów grozi podczas wypadku wyrzuceniem przez przednią szybę jak z katapulty. Dlatego nie zapięcie pasów to nie tylko mandat, gdy nas złapie patrol, ale poważne zmniejszenie szans na przeżycie. Według raportu Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Drogowego z 2007r. przy zapiętych pasach szanse na przeżycie rosną o 50 procent. W Europie liczba ofiar śmiertelnych dzięki pasom bezpieczeństwa jest mniejsza o 40 procent rocznie.
A historia zapinania pasów ma zaledwie 50 lat. Pierwszym samochodem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa było szwedzkie Volvo. Były to zwykłe pasy biodrowe. Dzisiaj stosuje się seryjnie pasy biodrowo - ramieniowe a w samochodach sportowych w rajdach pasy czteropunktowe.
Współczesne pasy bezpieczeństwa są już bardzo skomplikowanymi konstrukcjami technicznymi z bezwładnościowymi napinaczami, ogranicznikami siły ich napięcia, regulacją punktu kotwiczenia na słupku dachowym. Ciągle konstruktorzy pracują nad ich udoskonaleniem, aby zapewnić coraz większe bezpieczeństwo w samochodzie. Dlatego zapinanie pasów niech stanie się odruchową czynnością a unikniemy łapania się za nie zapięty pas, gdy zobaczymy przed nami patrol. Bo może tym sposobem unikniemy mandatu, ale czy w krytycznym momencie będzie czas na zapięcie pasów, o których zapomnieliśmy przed przekręceniem kluczyka w stacyjce?
Więcej informacji związanych z motoryzacją na stronie:
http://wolkswagen-polo.blogspot.com/
---

O Lwowie


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Do czego drogowcom służą pachołki drogowe


Autorem artykułu jest Pola Stal



Wszelkiego rodzaju roboty drogowe wymagają stosownych oznaczeń, które będą informowały kierowców o charakterze utrudnień na drodze. Niezwykle popularnym i szeroko stosowanym narzędziem są tutaj pachołki drogowe.
Wszelkiego rodzaju roboty drogowe wymagają stosownych oznaczeń, które będą informowały kierowców o charakterze utrudnień na drodze i wyznaczą bezpieczny tor jazdy.
Jednym z podstawowych narzędzi używanych przez drogowców w tym celu to pachołki drogowe. Są one używane najczęściej podczas wykonywania szybko postępujących robót drogowych, takich jak malowanie pasów czy naprawa barier ochronnych.
Pachołki drogowe są wykorzystywanie również do oznaczania skosów oraz miejsc niebezpiecznych, chociaż w tym wypadku popularniejsze są różnego rodzaju barierki i odblaskowe ograniczniki. Z racji swojej niewielkiej masy oraz rozmiarów zastosowanie pachołków jest jednak ograniczane raczej do sytuacji doraźnych.
Zwykły pachołek drogowy ma zazwyczaj około 75 cm wysokości i masę 3 kg do 5 kg. Z racji swojej konstrukcji: szerokiej podstawy i niskiego punktu ciężkości nawet silne podmuchy powietrza nie zagrażają jego przesunięciu lub przewróceniu.
Pachołki mimo swoich niewielkich rozmiarów mogą również być nośnikami oznakowania. Najczęściej spotykanym jest nakaz jazdy lewą lub prawą stroną (to zapewne widział każdy przy okazji oznakowania dużych wyrw w asfalcie na polskich drogach) lub różnego rodzaju znaki ostrzegawcze. Oprócz znaków, pachołki drogowe mogą być również nosicielami sygnalizacji świetlnej w postaci pulsacyjnych, pomarańczowych świateł ostrzegawczych. W tej formie można je spotkać najczęściej przy wyznaczaniu skosów podczas robót drogowych.
Tym jednak co przemawia najmocniej, oprócz funkcjonalności, za szerokim zastosowaniem pachołków w różnego rodzaju sytuacjach drogowych jest z pewnością konkurencyjna i niska cena.
---

Platinum Events - sprzedaż i wynajem pachołków drogowych
www.platinu-events.pl/pacholki-drogowe


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak kupić dobre auto?


Autorem artykułu jest mediainfor



Wielu z Państwa przed zakupem wymarzonego pojazdu zastanawia się jak kupić dobre auto, pozbawione wad mechanicznych, prawnych czy bezwypadkowe. Poniżej kilka wskazówek...

HTML clipboard

Jak kupić dobre auto?

Wielu z Państwa przed zakupem wymarzonego pojazdu zastanawia się jak kupić dobre auto, pozbawione wad mechanicznych, bezwypadkowe oraz nie pochodzące z kradzieży. W niniejszym artykule przedstawiam czysto praktyczne wskazówki na co zwrócić uwagę podczas zakupu wymarzonego pojazdu. Procedurę podzieliłem na trzy etapy.

1. Faza wstępna oględzin

Ogólna ocena stanu karoserii samochodu

Auto przede wszystkim ma nam się spodobać. Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne, aczkolwiek w żadnym wypadku nie może decydować o zakupie. Sprawdzamy:

- ogólny stan lakieru, czy nie jest porysowany, nie posiada małych wgniotów (mogących być rezultatem np. gradobicia)

- czy auto nie jest poobijane szukamy oznak korozji w miejscach szczególnie narażonych na powstawanie tego defektu , a więc: ranty nadkoli, dolne części drzwi, również od wewnętrznej strony, progi, miejsce zgrzewania progu z płytą.

Ogólna ocena stanu wnętrza

Pierwsze wrażenie jest tu bardzo ważne. Poczucie świeżości świadczy o tym, iż poprzedni właściciel dbał o auto. Aczkolwiek, tu uwaga, bardzo często zdarza się, że sprzedający dokonują kompleksowej rewitalizacji wnętrza, włączając w to pranie całej tapicerki czy, idąc dalej, wymiany elementów wnętrza, o czym napiszę w dalszej części artykułu. We wstępnej fazie sprawdzamy czy:

- czy deska rozdzielcza nie jest porysowana, ta sama kwestia dotyczy podsufitki (rysy mogą świadczyć o przewożeniu długich przedmiotów- reszty domyślcie się Państwo sami),

- czy fotele nie są poprzecierane itp.

2. Faza zasadnicza:

Szczegółowa inspekcja karoserii.

Przede wszystkim do auta używanego podchodzimy z przekonaniem, iż prawdopodobieństwo, że posiada oryginalny lakier na wszystkich elementach jest bardzo małe. W czasie kilkuletniej eksploatacji samochodu jest wielce prawdopodobne, że auto przejdzie mniejszą lub większą obcierkę, szczególnie biorąc pod uwagę obecne natężenie ruchu. Dodatkowo, nie liczmy na to, iż sprzedający (a tym bardziej zawodowy handlarz) sprzeda nam auto w idealnym stanie za okazyjna cenę, okazji nie ma, jeżeli już są to bardzo rzadko. Po fazie wstępnej, na tym etapie sprawdzamy następujące elementy:

- liniowość, równość szczelin, poszczególnych elementów. W nowoczesnych autach, przy obecnym poziomie technologii, nie ma miejsca na niedoptrzenia typu: z jednej strony maski szczelina 5-6mm, z drugiej 3mm. Wszystkie szczeliny pomiędzy poszczególnymi elementami karoserii powinny być jak pod sznurek. Weryfikujemy również spasowanie elementów karoserii ze zderzakami, światłami, pozostałymi elementami z plastiku.

- odcienie lakieru na poszczególnych elementach. Wskazane jest oglądanie auta przy słonecznej pogodzie, wówczas przebarwienia lakieru są bardzo dobrze widoczne. W pochmurny dzień, czy deszcz (lepiej siedzieć w domu lub wybrać się na randkę z długonogą blondynką, aniżeli na zakupy), nasze szanse na stwierdzenie czy dany element był malowany, czy tez nie, drastycznie spadają. Auto oglądamy z różnych perspektyw. Nawet minimalna różnica w odcieniu powinna wzmóc naszą czujność

- otwieramy wszystkie drzwi, klapę bagażnika, maskę i weryfikujemy czy na krawędziach tychże elementów nie widać śladów łączenia lakieru. Nalot w postaci mgiełki wzdłuż krawędzi czy próg lakieru świadczy o nałożeniu drugiej warstwy farby, bądź lakieru bezbarwnego. Takiej samej inspekcji dokonujemy w miejscach gdzie tylne ranty błotników zbiegają się ze zgrzewami, a także krawędziach dachu, przednich i tylnych błotników

- przyglądamy się dokładnie pod pewnym kątem każdemu elementowi i sprawdzamy strukturę lakieru. Bardzo rzadko zdarza się, aby element malowany posiadał lakier położony w ten sam sposób co oryginalnie malowany. Mówimy tutaj o wielkości kropli lakieru, które są nakładane na karoserię. Weryfikujemy czy w lakierze nie ma wszelkiego rodzaju pyłków, śladów pęknięcia baniek lakieru (analogiczna sytuacja do śladu pęknięcia bańki na wodzie), śladów polerki (drobne rysy pokryte lakierem). Obecność, któregokolwiek z tych elementów na 99% świadczy o tym, iż element był malowany. W tym kroku sprawdzamy również, patrząc pod kątem czy elementy nie mają załamań lakieru, co może być wynikiem złego nałożenia szpachli

- w lakierach metalizowanych sprawdzamy ziarno lakieru, najlepiej porównując między sobą dwa elementy. Mówimy tutaj o metalicznych cząstkach lakieru. Często zdarza się, iż w dobieranym lakierze zawartość tych składników jest inna, aniżeli w oryginalnym, co objawia się większym blaskiem lakieru, bądź jego zaciemnieniem i widoczną różnica w ilości tych cząstek przy bezpośrednim porównaniu elementów

- sprawdzamy ślady odkręcania śrub przednich błotników, drzwi, klapy bagażnika, innych, polakierowanych. Zdarta farba świadczy o odkręcaniu danego elementu. - zaglądamy pod uszczelki drzwi, przedniej szyby, klapy bagażnika i szukamy na nich śladów farby. Farba na uszczelkach informuje o naprawie w tym miejscu

- zaglądamy do bagażnika po tapicerkę, sprawdzamy czy nie widać śladów świeżej farby, śladów spawania. Wyjmujemy koło zapasowe i kontrolujemy czy misa koła jest prosta, nie powyginana. Wszelkie zniekształcenia świadczą o uderzeniu w tył auta

- częstą techniką stosowaną przez lakierników jest obecnie tzw. wpylanie się w element karoserii. Oznacza to, iż w przypadku drobnej naprawy, malowana jest tylko część elementu, natomiast po tymże procesie, dokonuje się spolerowania granicy łączenia lakierów. Wprawne oko jest wstanie to wychwycić kontrolując element i sprawdzając strukturę lakieru na poszczególnych partiach części

- przechodzimy do przodu auta i sprawdzamy stan podłużnic, ślady spawania, malowania, świeżego lakieru mówią same za siebie. Nasze podejrzenia powinien wzbudzić również widok wżerów na elementach silnika np. po kwasie z akumulatora- w wyniku uderzenia kwas może rozlać się na komorę silnika

- weryfikacja szyb. Większość producentów nabija daty produkcji szyb, na tychże elementach. Warto sprawdzić czy wszystkie szyby pochodzą z tego samego roku (dopuszcza się roczną odchyłkę) i od tego samego producenta ( tutaj są czasem wyjątki np. Mazda 323F). Wymieniona szyba nie przekreśla auta, ponieważ wymiana może być wynikiem włamania do auta, uderzenia kamieniem, czy po prostu, co się tyczy szyb przednich, zużycia eksploatacyjnego (pojawiające się mikropęknięcia od piasku- choć to może świadczyć o dużym przebiegu auta).

Przy inspekcji karoserii przydają się dwa narzędzia: magnes oraz czujnik lakieru. Jednak nie można im ufać bezgranicznie. Magnes pomaga nam zweryfikować czy na danym elemencie nie ma szpachli (magnez nie trzyma się części). Jednak nasi fachowcy już znaleźli metodę na obejście tego problemu i impregnują szpachlę opiłkami metalu. Czujnik, owszem wskaże nam jaka jest grubość lakieru i czy jest ona w normie (standardowo od 80-120 mikronów, choć są wyjątki), to pracowity lakiernik jest wstanie spolerować farbę, by osiągnąć taką wartość. Wszelkie ślady spawania, oznaki farby na uszczelkach świadczą o niefachowości naprawy i takie auto poleciłbym tylko samemu sprzedającemu, aby sam nim jeździł.

Ocena stanu wnętrza

Jak pisałem przy omawianiu fazy wstępnej również wnętrze jest podatne na wszelkiego rodzaju malwersacje ze strony sprzedającego. Nasze podejrzenie, szczególnie w starych auta, powinna wzbudzić już nadmierna czystość wykładzin podłogi i bagażnika, co może świadczyć o kompleksowym praniu wnętrza (przy tej okazji sprawdźmy czy np. nie ma śladów odkręcania na śrubach mocowania foteli). Ustalmy jedno mili Państwo, w kilku, a tym bardziej w kilkunastoletnim aucie nie ma szans aby nie pobrudzić wykładziny w tak wrażliwym miejscu jak podłoga czy bagażnik. Wnętrze auta jest nam wstanie powiedzieć bardzo dużo o przebiegu samochodu. Ale przejdźmy do konkretów.

W środku auta zwracamy uwagę na następujące elementy:

- zużycie foteli. Powycierane boczki foteli, a tym bardziej przedziurawione, świadczą o wysokim przebiegu przebiegu i braku dbałości o samochód. Naciskamy na fotel, porównujemy sprężystość foteli kierowcy i pasażera. W aucie z niewielkim przebiegiem różnicy być nie powinno

- zużycie kierownicy, gum pedałów sprzęgła, gazu, hamulca, gałki zmiany biegów. Niestety weryfikacja tych elementów jest tylko pośrednim krokiem przy ocenie prawdopodobnego przebiegu, jako, że są one często wymieniane przez sprzedających. Wytarte koło kierownicy, mieszek zmiany biegów gumy na pedałach świadczą o dużej ilości kilometrów przemierzonych przez samochód. Taki sam wniosek można wyciągnąć, gdy owe części są nowe. Ocena jest czysto subiektywna i tylko bardzo doświadczona osoba jest w stanie podważyć oryginalność tychże podzespołów. Jednak warto tutaj zwrócić uwagę czy np. kierownica pochodzi od modelu danego auta, podobnie jak mieszek. Często sprzedający robią szybka fuszerkę, licząc na to, iż kupujący nie zwróci na to uwagi

- kontrola poduszek powietrznych. Zwracamy uwagę czy nie ma śladów wyciągania airbagów, czy pokrywy airbagów nie odbiegają kolorem i strukturą od reszty elementów. Powinny niemalże idealnie przylegać. W niektórych autach jest to nie do zamaskowania, gdyż pokrycie poduszki jest integralną częścią deski rozdzielczej (wówczas chyba tylko niewidomy nie zwróci na to uwagi).

- zwracamy uwagę czy nie są odpalone napinacze pirotechniczne pasów bezpieczeństwa (żółte chorągiewki przy zatrzaskach pasów)

- sprawdzamy elementy plastikowe wnętrza. Zdarza się, że często z uwagi na duży koszt, sprzedający nie wymienia niektórych elementów po wypadku auta. Warto sprawdzić zatem np. boczki drzwi, czy nie są pęknięte

- sprawdzamy wszystkie urządzenia pokładowe: o ile auto jest wyposażone, elektryczne szyby, lusterka, szyberdach (przy okazji czy nie ma śladów przeciekania na podsufitce), elektryka foteli, oświetlenie zewnętrzne i wewnętrzne, działanie nawiewów powietrza (brak ciepłego powietrza może świadczyć o uszkodzeniu nagrzewnicy), działanie klimatyzacji (częste tłumaczenia gdy nie działa- nie nabita- jeśli to wina uszkodzenia kompresora to proszę przygotować się na spore wydatki)

- weryfikujemy działanie kontrolek. Warto tu sprawdzić kontrolki aibragów. Często z uwagi na brak poduszek elektrycy wstawiają emulatory, celem oszukania układu, iż airbag wciąż jest na swoim miejscu. Inną metodą jest mostkowanie kontrolki airbagu z innymi, zatem warto sprawdzić czy nie gaśnie ona w tym samym momencie razem z inną- jeśli tak jest, możemy podejrzewać, że elektryk maczał w tym palce

- sprawdzamy stan kluczyków auta. Powycierane dwa lub niekiedy trzy komplety kluczy, są dowodem na duży przebieg. Jeśli sprzedawca nie posiada kompletu, powinno również wzbudzić to nasze podejrzenia.

Podsumowując, jeżeli pominiemy kreatywność sprzedającego, wnętrze auta może nam dużo powiedzieć o tym w jakim stanie jest samochód, aczkolwiek należy być tutaj bardzo czujnym, ze względu na możliwe malwersacje, o których pisałem powyżej.

Silnik, przeniesienie napędu, zawieszenie

Często kupując auto, ludzie kierują się względami czysto estetycznymi, nie przywiązując zbytniej uwagi do stanu mechaniki auta. Weryfikacja rzeczywistego stanu mechanicznego samochodu jest niezwykle trudna i lepiej zabrać ze sobą doświadczonego mechanika. Sprzedający stosują różne sztuczki, celem zamaskowania stanu rzeczywistego samochodu jak np. dodawanie środków uszczelniających silnik. Niemniej są pewne punkty, które jesteśmy wstanie sprawdzić sami .Wskazanym jest, aby przed obejrzeniem auta uprzedzić sprzedającego, by przed naszym przybyciem nie uruchamiał aut przez kilka godzin- dlaczego? O tym poniżej

Przejdźmy zatem do rzeczy:

- kontrola wizualna stanu silnika. Na początek warto sprawdzić olej w silniku i jeżeli auto jest wyposażone w skrzynię automatyczną również w tym elemencie. Powinien mieć kolor słomkowy, jeśli jest inaczej, świadczy to o jego przepracowaniu. Odkręcamy również korek wlewu oleju i sprawdzamy jego spód, jeśli znajduje się tam maź może to rzucić cień podejrzenia na to, iż uszkodzona jest uszczelka pod głowicą, aczkolwiek, tego typu sytuacje mają miejsce również w autach eksploatowanych na bardzo krótkich odcinkach.

- sprawdzamy stan rury wydechowej. Nalot sadzy, czarny kolor, może świadczyć o niewłaściwym składzie mieszanki, co z kolei wiązać się może z uszkodzeniem elementu zasilania np. wtrysku, bądź jakiegoś czujnika (położenia wału korbowego, sondy lambda itp.) lub zyzyciem mechanicznym silnika. Wewnętrzna część wydechu powinna pokryta być siwym, cienkim nalotem, Podczas uruchamiania silnika, wskazanym jest, aby jedna osoba, włączyła silnik, druga natomiast stanęła za autem. W trakcie uruchamiania silnika sprawdzamy czy auto nie puszcza niebieskiego dymka, co świadczy prawdopodobnie o tym, iż uszczelniacze zaworowe kończą powoli swój żywot. Dodajemy mocniej gazu, wprowadzamy silnik gwałtownie na wysokie obroty, kłęby niebieskiego dymu świadczą o zużyciu pierścieni tłokowych. Powyższe objawy są ciężkie do wykrycia jeśli silnik jest rozgrzany. Jeśli żadne z powyższych objawów nie występują można domniemać, iż motor jest jeszcze w dobrym stanie. Z rury wydechowej po uruchomieniu silnika maja prawo lecieć krople wody, co jest efektem skraplania się pary wodnej w układzie wydechowym

- sprawdzamy również ogólny wygląd jednostki napędowej. Czyściutki, niepokryty kurzem silnik, daje nam niemal 100% gwarancję, że był myty. Mycie silnika to częsta metoda, na zamaskowanie wycieków

- sprawdźmy stan rączki od bagnetu oleju- tak, tak, jeśli ktoś często kontroluje olej, nie robi tego bez przyczyny, często wyciąga bagnet i rączka może być powycierana, a to może z kolei wišzać się tym, ze silnik spala olej

- kontrola akustyczna silnika. Po uruchomieniu silnika pozwalamy mu się rozgrzać i wsłuchujemy się czy nie ma podejrzanych odgłosów. Wprawny mechanik natychmiast wychwyci na ucho czy silnik pracuje prawidłowo. Wsłuchujemy się w zawory, czy nie hałasują nadmiernie. Obecnie znaczna część aut wyposażana jest w hydrauliczne popychacze zaworów, więc klepanie tychże elementów, może świadczyć o ich uszkodzeniu, bądź uszkodzeniu pompy np. oleju (choć to powinno być sygnalizowane lampką ciśnienia oleju- no chyba, że jest odłączona)

-kontrolujemy czy na biegu jałowym nie falują obroty, co może być oznaką uszkodzenia lub zanieczyszczenia przepustnicy. Sprawdzamy czy silnik nie warczy charakterystycznie- skutek zużycia wałka rozrządu.

- kontrolujemy osprzęt. Niektóre elementy silnika są bardzo drogie inne dość tanie w naprawie/wymianie. Do tych pierwszych z pewnością zalicza się turbosprężarka. Rzeczywisty stan turbo jest trudny do określenia. Jednak we własnym zakresie należy sprawdzić czy nie ma wycieków oleju w jej okolicach czy z wydechu nie wydobywa się biały dym podczas wkręcania silnika na wyższe obroty, co ewidentnie świadczy o uszkodzeniu jednego z elementów: turbo, bądź uszczelki pod głowicą (choć tutaj występują inne powiązane syndromy uszkodzenia- olej na bagnecie ma konsystencję kisielu, ubywa płynu w zbiorniczku wyrównawczym cieczy chłodzącej). Warto tutaj niejako podpuścić sprzedającego i zapytać czy dbał o turbo i jak to robił. Powinniśmy oczekiwać odpowiedzi, iż turbo było schładzane po jeździe, szczególnie szybkiej, w innym wypadku, możemy wywnioskować, iż człowiek ten nie wie jak się obchodzić z silnikiem wyposażonym w ten element

- kontrola skrzyni biegów. Pierwszej kolejności sprawdzamy czy mieszek nie ma zbyt dużych luzów. Duża bezwładność świadczy o dużym przebiegu auta. Gałka powinna być sztywna. Następnie, przy zapalonym silniku, sprawdzamy jak załączają się poszczególne biegi, przy czym po wrzuceniu i wyrzuceniu każdego biegu puszczamy sprzęgło. Zwróćmy uwagę w szczególności na 1-szy i wsteczny bieg, czy podczas wrzucania tychże, nie pojawiają się zgrzyty. Tutaj możemy sprawdzić również wstępnie stan docisku sprzęgła. Wrzucamy dowolny bieg i powoli puszczamy sprzęgło, jeśli nie pojawia się dodatkowy hałas, buczenie, można wnioskować, ze jest ok.

- autach, których układ przeniesienia napędu wyposażony jest w koła dwumasowe (silniki Diesela i pojedyncze auta z silnikami benzynowymi), konieczna akustyczna weryfikacjach stanu tej części, z uwagi na bardzo wysoki koszt tego elementu, dochodzący w niektórych modelach auta do kilku, a nawet kilkunastu tysięcy PLN. Koło sprawdzamy na biegu jałowym. Często objawami tego elementu są metaliczne dźwięki dochodzące z okolic skrzyni biegów, warto również wprowadzić powoli silnik na ok. 1100-1200rpm i obserwować czy nie trzęsie samochodem

- weryfikacja zawieszenia i układu kierowniczego. Siadamy za kierownicą i energicznie kręcąc raz w jedną, raz w drugą stronę nasłuchujemy czy nie słychać stuków, które mogą być skutkiem luzów na drążkach kierowniczych, czy maglownicy (drogi element)

- przekręcamy powoli kierownicę w skrajne położenia i nasłuchujemy czy nie słychać charakterystycznego trzaskania podczas kręcenia kierownicą. Może ono świadczyć o uszkodzeniu zewnętrznych przegubów napędowych auta (w autach przednio napędowych FWD)

-ciężko sprawdzić sprawność amortyzatorów, jednak tu okazuje się połowicznie wiarygodna, stara metoda na bujaka. Naciskamy mocną auto i jeśli auto wróci natychmiast do poziomu, bez bujania, amortyzatory powinny być ok. jeśli auta buja się kilkakrotnie, świadczy to o niesprawności tych części

- po tym etapie udajemy się na jazdę próbną, najlepiej na polna drogę i słuchamy wszelkiego rodzaju trzasków, zgrzytów, hałasów pochodzących z zawieszenia, których źródło często jest ciężko wykryć, toteż finalnej inspekcji warto dokonać a stacji. Niemniej powodem hałasów zawieszenia mogą być: łączniki stabilizatora, gumy wahaczy, amortyzatory lub ich poduszki. Podczas jazdy warto zwrócić również uwagę czy nie słychać głuchego buczenia, szczególnie przy jeździe po szerokim łuku, prawdopodobnie świadczy to o uszkodzeniu łożyska koła (prawego przy skręcaniu w lewo i odwrotnie).

3. Faza końcowa- sprawdzenie dokumentów

Tym sposobem dobrnęliśmy do ostatniego etapu zakupu, czyli kontroli wszelkich dokumentów:

- sprawdzamy zgodność numeru VIN (Vehicle Identyfication Number) w dokumentach z tym wybitym na tabliczce znamionowej

- sprawdzamy wpisy ksiązki serwisowej (o ile jest), jej datę druku, rzetelność wpisów (jedna i ta sama pieczątka, powinna dawać podejrzenia co do oryginalności)

- o ile sprzedawcą jest osoba prywatna sprawdzamy dowod i porównujemy dane dowodu z tymi w karcie pojazdu. Można również, przy odrobinie cierpliwości sprawdzić auta na policji czy nie jest kradzione lub nie jest częścią jakiegoś zastawu.

Jeśli wszystkie lub znaczna większość z tych punktów są spełnione, płacimy, odbieramy dokumenty i kluczyki, tankujemy, rejestrujemy i cieszymy się autem.

Autor: TS

---

mediainfor(at)gmail.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy możemy oszczedzać na paliwie?


Autorem artykułu jest Maciej Rogacki



Czy rosnące ceny paliw na stacjach nie doprowadzają się do szału? Zapewne tak ile można podnosić cenne paliwa, a rząd planuje kolejne podwyżki!. Doprowadziło mnie do takiego stanu, że postanowiłem oszczędzać na paliwie. Oczywiście nie przestałem jeździć, ale zastosowałem kilka udanych technik.

Rower:
Używam teraz do większości krótkich wyjazdu takich jak sklep, do przyjaciół, nie raz do pracy, ale tylko wtedy gdy jest słonecznie. Przy okazji poprawiam swoją kondycje, która jest kiepska. Ile miesięcznie możemy zaoszczędzić, jeżeli wprowadzimy jazdę rowerem na krótkie dystansy od 30 do 100 zł. W zależności ile jeździmy.

Klimatyzacja:
Nie włączam klimatyzacji, często jadę z otwartym oknem. Staram się parkować nie nasłonecznionych miejscach. Myślę, że do kilku zł miesięcznie idzie oszczędzić.

Paliwa Premium:
Są zawsze droższe od zwykłych paliw, ale podobno różnicy nie ma. Nie kupuje takiego paliwa bo po co przepłacać. Oszczędność do 15 zł.

Opony:
Sprawdzaj ciśnienie i zadbaj, żeby było właściwe przeciwnym razie spalisz więcej paliwa i szybciej zużyjesz opony. Oszczędność kilka zł

Prędkość:
Jedź, że stałą prędkością nie dodawaj nagle gazu powoduje to podwójne zużycie paliwa.
Oszczędność od 5 do 10 zł.

Czerwone światło:
Gdy widzisz czerwone światło puść pedał z gazu i włącz bieg na luz.

Korki:
Wystrzegaj się korków, jedź nawet trochę dłuższą trasą, ale omiń korek pozwala to naprawdę na duże oszczędności.

Ile można miesięcznie zaoszczędzić od 80zł do 300zł, wszytko zależy jakie zmiany wprowadzimy i jakie dystansy pokonujemy. Liczmy, że oszczędzamy 130 zł miesięcznie x 12 daje 1560 zł. Odkładajmy to na jakąś lokatę i po 20 latach powinna być ładna sumka.

Czy jednak jestśmy w stanie wprowadzić te zmiany w natłoku spraw i ciągłym pospiechu?

---

Ogłoszenia motoryzacyjne


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wypożyczalnie samochodów w Polsce.


Autorem artykułu jest Radusss



Od dłuższego czasu w Polsce, wypożyczenie samochodu nie stanowi już problemu. Pozostaje tylko zastanowić się gdzie chcemy pojechać i dopasować dla siebie samochód, który sprosta naszym wymaganiom.

Coraz większym zainteresowaniem w Polsce cieszą się wypożyczalnie samochodów. Głównym motorem napędzającym tę branżę jest rosnący z roku na rok ruch generowany przez turystów odwiedzających Polskę jak i rodaków w odwiedziny do swoje rodziny. Aktualnie większość wypożyczalni posiada tak obszerną ofertę dla klienta, że wynajem samochodu spełniającego stawiane mu oczekiwania nie stanowi obecnie żadnego problemu. Cena wynajmu samochodu powiązana jest z klasą, do której został przyporządkowany.
Dla przykładu Ford Focus kwalifikowany jest do klasy C+ i jego cena wynajmu za jedną dobę wynosi ok. 180 zł. Wynajmując ten sam samochód na tydzień zapłacimy już tylko 130 zł za dobę. Powoli standardem staje się posiadanie przez wypożyczalnie specjalnej wykonanej strony internetowej, która pozwala dokonać pełnej rezerwacji samochodu bez ruszania się z domu.
Praktyka wskazuje, że wynajmując samochód powinniśmy zwrócić uwagę na kilka ważnych kwesti:

1. Ubezpieczenie samochodu.
Czy jest zawarte w cenie oraz co zawiera ?
Częstą stosowaną praktyka jest wliczanie do ceny samochodu ubezpieczenie o zakresie częściowym. Niestety koszt pełnego ubezpieczenia zmuszeni jesteśmy dopłacić przed samym odbiorem samochodu czyli wtedy kiedy nie ma czasu na jakiekolwiek zmiany swojej decyzji.

2. Limit kilometrów
Wynajem samochodu z małym limitem kilometrów powoduje czasami otrzymanie dodatkowych rachunków za nadprzebieg względem umowy.

3. Paliwo
Praktykowane są dwie możliwości rozliczenia paliwa - zwrot z pełnym lub z pustym bakiem. Drugie rozwiązanie jest oczywiście dla klienta niekorzystne. Jednak często w trakcie ustalania ostatecznych warunków wynajmu przedstawiciele wypożyczalni dokonują zmian sposób rozliczenia na korzyść wynajmującego.

4. Dokładna werfyfikacja stanu techniczne samochodu (przynajmniej z zewnątrz).
Zwrócenie uwagi pod kątem wgnieceń czy zarysowań oraz zgodność wyposażenia wg otrzymanych dokumentów pomoże nam uniknąć niepotrzebnych kłopotów zwłaszcza, gdy nie wykupiliśmy pełnego ubezpieczenia samochodu.

Planując po raz pierwszy wynajem samochodu dobrze jest skorzystać z z dużych renomowanych firm (np. Avis czu Hertz), gdzie jakość samochodów i warunki umowy z reguły są na właściwym poziomie.

---

http://www.samochody.beportal.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

OC, AC, NW


Autorem artykułu jest Maciej Rogacki



Niniejszy artykuł kieruje do osób, które przymierzają się bądź właśnie teraz szukają ubezpieczenia samochodowego OC AC lub NNW. Jeśli stanąłeś przed wyborem ubezpieczyciela, a dokładniej warunków samej polisy oraz wysokości składki OC - ten artykuł jest dla Ciebie.

Na co należy zwracać uwagę przy wykupywaniu polisy OC? Otóż przy polisie OC powinniśmy zwracać uwagę tylko na wysokość samej składki OC, ponieważ warunki ubezpieczenia OC są opisane ustawowo (Ustawa o ubezpieczeniach komunikacyjnych). Powinniśmy zadbać o to by była ona najniższa z możliwych. Jeśli chodzi zaś o ubezpieczenie AC, sprawa ma się nie co inaczej. W tym przypadku liczą się głównie warunki na jakich wykupujemy polisę - nie powinniśmy sugerować się ceną.

Ubezpieczenie autocasco jest ubezpieczeniem dobrowolnym i dlatego Firmy Ubezpieczeniowe tworzą własne pakiety, czyli same ustalają kryteria na, których podstawie później wypłacą, bądź też nie wypłacą nam odszkodowania. W celu wyboru najlepszego ubezpieczyciela powinniśmy starannie przeczytać umowę ubezpieczeniową o dowiedzieć się co w chodzi zakres ochrony AutoCasco.

No i na końcu ubezpieczenie NNW - następstw nieszczęśliwych wypadków. Jest to także ubezpieczenie dobrowolne więc trzeba również zapoznać się dokładnie z warunkami polisy. Musimy jednak pamiętać, że polisa NNW nie jest polisą na życie - nie dostaniemy 100% odszkodowania w momencie utraty życia. Polisa NNW pozwala na otrzymanie odszkodowania w przypadku urazów, czy też częściej używane utraty uszczerbku na zdrowiu. Ubezpieczenie NNW pokryje nam koszty leczenia, rehabilitacji, itp.

Jeśli chodzi o kwotę za jaką wykupujemy ubezpieczenie - wahają się one z dnia na dzień. Jednego dnia będzie ono tanie w Firmie A, drugiego zaś w firmie B. Nalezy zatem prześledzić dokładnie cały rynek ubezpieczeniowy.

---

Ogłoszenia motoryzacyjne


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Problemy z rozruchem silnika wysokoprężnego w niskich temperaturach


Autorem artykułu jest kuszaba



Problemy z rozruchem współczesnego silnika wysokoprężnego w niskich temperaturach. Wpływ jakości osprzętu i instalacji elektrycznej na rozruch silnika. Kilka słów o sterowaniu elektronicznym silnika wysokoprężnego.


Współczesny silnik wysokoprężny dzięki rozbudowanej elektronice łatwo uruchamia się przy niskich temperaturach. Musimy jednak pamiętać, że łatwość „palenia" zależy od stanu technicznego nie tylko samego silnika, ale i osprzętu, stanu instalacji elektrycznej, akumulatora, czystości filtrów paliwa, szczelności przewodów paliwowych, a także jakości serwisu.

Żeby silnik wysokoprężny mógł podjąć pracę, zassane do cylindra powietrze musi zostać sprężone tak, aby wytworzona podczas ssania temperatura zapaliła dawkę paliwa „wstrzykniętą" przez wtryskiwacz. Tu trzeba dodać, ze świece żarowe służą do podgrzania „ładunku" tj. dawki paliwa i sprężonego powietrza, a nie do zapłonu, jak to ma miejsce w silnikach benzynowych. Niesprawne świece żarowe mogą być odpowiedzialne za problemy z rozruchem, czy dymienie w początkowej fazie pracy. Niesprawność współczesnych świec żarowych bardzo trudno jest sprawdzić „domowym sposobem".

Do sprawnego zapłonu potrzeba także odpowiedniej energii sprężania - za to odpowiedzialna jest instalacja elektryczna, akumulator i rozrusznik. Istnieje nikła szansa na „odpalenie" jeśli nasz silnik jedynie przeskakuje przez kompresje . Przyczyną złego rozruchu bardzo często jest zużyty lub rozładowany akumulator, zużyty mechanicznie lub uszkodzony elektrycznie rozrusznik, poluzowany lub urwany przewód masujący silnik -bardzo niebezpieczna usterka mogąca w skrajnym przypadku doprowadzić do pożaru samochodu.

Jeśli podczas rozruchu rozrusznik kręci wolno i mocno przygasają światła istnieje prawdopodobieństwo, że mogą też wystąpić zakłócenia w pracy elektroniki, co jeszcze dodatkowo zmniejszy szansę na uruchomienie silnika.

Współczesne silniki wysokoprężne sterowane elektronicznie potrzebują do rozruchu dwóch sygnałów: sygnału określającego prędkość obrotową silnika - sygnał ten pochodzi z nadajnika impulsów, oraz sygnału z czujnika temperatury płynu chłodzącego - co daje obraz stanu cieplnego silnika. Zależnie od wartości tych sygnałów elektroniczna jednostka sterująca, określa dla pompy wtryskowej wielkość dawki paliwa, oraz decyduje o włączeniu i czasie działania świec żarowych.

Jeśli nasz silnik mimo sprawnie kręcącego rozrusznika trudno „odpala" przyczyną tego może być układ paliwowy, a konkretnie zanieczyszczone filtry paliwa, przetarty lub poluzowany przewód paliwowy, a nawet brak odpowietrzenia zbiornika paliwa.

Bardzo ważną rzeczą mającą wielki wpływ na łatwość palenia w niskich temperaturach jest właściwie ustawiony początek wtrysku, ale jego sprawdzenie i wyregulowanie należy powierzyć wyspecjalizowanym i odpowiednio wyposażonym warsztatom. Współczesne silniki wysokoprężne wymagają bowiem ścisłego przestrzegania procedur naprawczych, oraz dbałości i regularności serwisowania.

---

kuszaba


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 10 października 2011

Jak to naprawdę działa...czyli co kryje się pod nazwą akumulator?


Autorem artykułu jest Jacek Sydor



Akumulator do ciężarówek jest, w najprostszy sposób ujmując chemicznym źródłem i jednym z dwóch źródeł prądu w każdym samochodzie z silnikiem spalinowym. Drugim jest alternator lub prądnica (w wypadku starszych samochodów). Oba źródła pełnią rolę przemienne. Co oznacza, iż gdy jedno dostarcza energię do pojazdu drugie tego nie robi.
Akumulator do ciężarówkijest, w najprostszy sposób ujmując chemicznym źródłem i jednym z dwóch źródeł prądu w każdym samochodzie z silnikiem spalinowym. Drugim jest alternator lub prądnica (w wypadku starszych samochodów). Oba źródła pełnią rolę przemienne. Co oznacza, iż gdy jedno dostarcza energię do pojazdu drugie tego nie robi.
Akumulator do ciężarówki dostarcza energię do obwodów elektrycznych samochodu w wypadku gdy nie silnik pojazdu jest wyłączony lub gdy ten jest włączony jednak prędkość obrotowa wału korbowego jest zbyt mała aby nastąpiło uruchomienie prądnicy. Tak więc w momencie rozruchu silnika prąd niezbędny do zasilania rozrusznika oraz układu zapłonowego dostarczany jest z akumulatora. Ale to nie wszystko. To właśnie dzięki akumulatorowi możemy np. podczas postoju słuchać radia w samochodzie. Od momentu kiedy silnik rozpoczyna pracę akumulator przestaje być źródłem prądu – jest ładowany prądem wytworzonym przez prądnicę/alternator.

BUDOWA SYSTEMU ELEKTRYCZNEGO W POJEŹDZIE, W SKŁAD KTÓREGO WCHODZI AKUMULATOR

układ zapłonowy w silniku benzynowym – swoją rolę odgrywa w momencie kiedy wsiadając do pojazdu włączamy zapłon. Wtedy to akumulator dostarcza prąd do cewki, która przetwarza napięcie z 6 lub 12 V jakie wychodzą z akumulatora na 20 000 V. Stamtąd prąd wędruje do rozdzielacza, który z kolei przesyła go na świece zapłonowe (w momencie gdy silnik jest już włączony).

- układ rozruchowy – kiedy ustawimy stacyjkę w pozycji start prąd przesyłany jest z akumulatora do rozrusznika. Potocznie rozrusznikiem jest silnik elektryczny. Negatywną cechą działania rozrusznika jest duży pobór prądu, co szczególnie w zimnych porach roku stawia duże wymagania akumulatorowi.

- układ ładowania – jak pisaliśmy wcześniej podczas pracy silnika akumulator ulega ładowaniu. Układ ładowania składa się z prądnicy oraz regulatora napięcia, którego zadaniem jest utrzymywanie napięcia ładowania akumulatora na odpowiednim poziomie przy zróżnicowanych warunkach klimatycznych i eksploatacyjnych. Aby sprawdzić czy Akumulator do ciężarówki rzeczywiście jest odpowiednio naładowany można przeprowadzić pomiar gęstości elektrolitu, który powinien utrzymywać się na poziomie 1,26-1,28 kg/l przy normalnym użytkowaniu.
---

Opoltrans 2009


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak wybrać samochód rodzinny?


Autorem artykułu jest Tomasz Szopiński



Artykuł porusza problem wyboru używanego samochodu rodzinnego, przy założeniu parametrów takich jak oszczędność i niezawodność.
Jeżeli planujesz kupno używanego samochodu rodzinnego zwróć uwagę jakimi samochodami najczęściej jeżdżą taksówkarze? Ich samochody muszą być trwałe, w miarę duże, a przy tym oszczędne w eksploatacji. Jednocześnie na rynku muszą być dostępne do ich samochodów części zamienne w przystępnych cenach. Porozmawiaj z osobami pracującymi jako taksówkarze w radio taxi. Jakimi założeniami kierują się ci ludzie. Jakie samochody wybierają. Czy są to najczęściej samochody produkcji japońskiej, włoskiej a może niemieckiej...? Następnie rozejrzyj się i porozmawiaj z nimi samochody jakich marek preferują oraz jakie silniki preferują (czy silniki benzynowe, diesla, a może na gaz)? Jest to ich narzędzie pracy więc jeżeli samochód jest eksploatowany w warunkach miejskich jako taksówka, jest to doskonały sprawdzian jego wytrzymałości i oszczędności.

Polecam artykuł: Jak kupić używany samochód? – www.bonno.pl/car

---

Polecam artykuł: Jak kupić używany samochód? – www.bonno.pl/car


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Hamulce-zadbaj o bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich


Autorem artykułu jest Karol Bober



Wiosna! Na drogach w końcu sucho, słońce zaczyna grzać i temperatura osiąga w końcu jakieś przyzwoite wartości. Zmieniamy więc opony na letnie i śmielej naciskamy na pedał gazu. Niestety, czasem trzeba będzie też ostrzej zahamować...
Hamulce

Wiosna! Na drogach w końcu sucho, słońce zaczyna grzać i temperatura osiąga w końcu jakieś przyzwoite wartości. Zmieniamy więc opony na letnie i śmielej naciskamy na pedał gazu. Niestety, czasem trzeba będzie też ostrzej zahamować... Jak zima wpłynęła na nasz układ hamulcowy?
Zima to dla naszych 'hebli' dość ciężki okres. Mimo, że jeździmy wtedy z niższymi średnim prędkościami i częściej hamujemy silnikiem to i tak istnieje sporo czynników negatywnie działających na cały układ. Śnieg, błoto pośniegowe, sól - wszystko to ma szanse zanieczyścić nam hamulce, chociażby dostając się pomiędzy okładzinę klocka a tarczę. Czasem rozgrzejemy hamulce, wjedziemy w kałużę, których nie brakuje po roztopach - efektem może być zwichrowanie tarczy. Zimowe warunki są też zdecydowanie niekorzystne dla trwałości płynu hamulcowego.
Wszystko to powoduje, że na wiosnę warto skontrolować swoje hamulce i dokonać niezbędnych wymian.

Tarcze:
Tarcze to teoretycznie najbardziej odporny na zużycie element układu. Jeżeli zachodzi konieczność ich wymiany, to bezwzględnie należy to zrobić. Pęknięcie tarczy w czasie awaryjnego hamowania nie oznacza nic dobrego ;-) Nie uciekajmy się do rozwiązań typu przetoczenie tarczy. To tak naprawdę droga donikąd.
Tarcze występują w kilku rodzajach. Najprostsze to tak zwane tarcze pełne. Są to po prostu wytoczone z metalu tarcze, nie posiadające żadnych żłobień ani otworów. Uważane są za najbardziej trwałe, jednak ich największym minusem jest powolne chłodzenie się po ostrym hamowaniu.
Inny rodzaj tarcz to tarcze wentylowane. W porównaniu do pierwszych posiadają wewnętrzne otwory, które ułatwiają odprowadzanie ciepła. Przez to sprawdzą się zdecydowanie lepiej niż tarcze pełne podczas kilkukrotnego, ostrego hamowania.
Najwyższa półka to tarcze wentylowane z nacięciami bądź nawierceniami. Zapewniają najwyższą odporność na temperatury, z reguły są wykonane z lepszych materiałów niż tarcze standardowe. Niemniej jednak potrafią się szybciej zużywać, ostrzej traktują też okładziny klocków hamulcowych

Klocki:
Klocki hamulcowe różnią się głównie materiałem z którego są wykonane. Są mieszanki twardsze, bardziej odporne na ścieranie ale przez to mniej skuteczne i mieszanki miękkie, które dają lepsze opóźnienia ale szybciej się zużywają. Należy uważać by przypadkiem do zwykłego auta nie kupić klocków wyczynowych. Takie klocki uzyskują swoje optymalne parametry dopiero po ich rozgrzaniu do odpowiedniej temperatury. Chwilę po ruszeniu będą działały bardzo słabo i możemy się nieźle zdziwić, że mając model oznaczony np. jako „Racing" wjechaliśmy komuś w tył ;-)

Płyn hamulcowy:
Tu obowiązuje jedna zasada: zalewamy taki jaki producent zaleca do układu hamulcowego naszego auta. Normę DOT znajdziemy zawsze w dokumentacji albo w Internecie. Warto kupować płyny renomowanych producentów z pewnego źródła - produkty no-name lub podróbki mogą nie trzymać zadeklarowanych norm i czeka nas przykra niespodzianka

Przewody hamulcowe:
Bardzo często zapominamy, że w ogóle coś takiego w aucie mamy. A są to często zwykłe gumowe rurki, które z wiekiem parcieją. Są narażone na wysokie ciśnienia i kiedyś po prostu nam pękną, najprawdopodobniej podczas ostrego hamowania. Warto zmieniać je co jakiś czas, można też się zastanowić i poszukać zamiennika w stalowym oplocie. Będzie dużo bardziej trwały jak też poprawi odrobinę czucie hamulców.

Generalnie wiosną, kiedy zwykle zaczynamy trochę więcej i szybciej jeździć autem - warto skontrolować cały układ hamulcowy. Poziom płynu i stan tarcz i klocków to podstawa bezpieczeństwa. Stan przewodów trudno ocenić „na oko" - jeżeli wiemy, że jeździły kilka lat - można profilaktycznie wymienić. Nie są z reguły drogie. Natomiast ile by nas te wymiany nie kosztowały - nie będą droższe niż zdrowie albo życie nasze lub najbliższych.

Redakcja
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl